
Tylko 48 godzin w fotelu lidera A klasy utrzymał się Beskid Gilowice. To było do przewidzenia, gdyż we wczorajsze popołudnie pauzował, co skwapliwie wykorzystał Muńcuł Ujsoły, a przede wszystkim Smrek Ślemień.
Świąteczna kolejka rozpoczęła się starciem Jeziora Żywieckiego z LKS Juszczyna. Szczególnie dla gospodarzy potyczka miała znaczenie, gdyż podobnie jak nadal połowa ligi jeszcze niczego nie mogą być pewni. I na boisku było to widać. Większa determinacja została nagrodzona kompletem punktów. Wiadomo, że zapracował na niego cały zespół, ale to Kamil Wójcik i Michał Wojciuch są tymi, którzy zapisali się w meczowym protokole jako strzelcy bramek.
Pozostałe spotkania toczyły się równolegle. Jedno z najciekawiej zapowiadających się trzymało w napięciu tylko do przerwy. Mowa rzecz o jasna o starciu Muńcuła z Maksymilianem Cisiec, które jak się okazało miało trzech bohaterów. Już w 3 min. Kacper Najzer wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W 40 min. wyrównał Dawid Nowak, ale taki wynik nie utrzymał się nawet minuty. Pierwsza akcja po wznowieniu gry przyniosła drugą bramkę dla Muńcoła! A zdobył ją Damian Salachna. Po zmianie stron Najzerowi włączył się Lewandowski i as ujsolan zakończył spotkanie z pięcioma bramkami na koncie. Natomiast Damian Salachna dołożył dwa trafienia, więc mógł świętować ustrzelenie hat-tricka. Damian Nowak zaś zaliczył dublet, ale w jego przypadku trudno było o radość, gdyż jego zespół zebrał tęgie lanie. Z goła odmienne nastroje zapanowały w szeregach Muńcoła. Ten bowiem wrócił na fotel lidera. Stało się to możliwe z uwagi na fakt, że zweryfikowano wynik jego potyczki z Orłem II Łękawica jako walkower na korzyść ujosolan (na boisku było 2:2).
W drugim arcyważnym dla układu tabeli spotkaniu Smrek Ślemień podejmował Magórkę Czernichów, czyli zespół, który wiosną gra zdecydowanie lepiej niż jesienią i ani myśli lądować w B klasie. Stąd emocje były gwarantowane i to nawet biorąc pod uwagę znakomitą formę w jakiej są podopieczni Piotra Jaroszka. I nikt, kto we wtorek wybrał się na stadion Smreka nie żałował. Co prawda bramki zdobyli tylko gospodarze (Tomasz Janik i Szymon Stawowczyk), lecz wygrana wcale nie przyszła im łatwo. Warto w tym miejscu podkreślić dyspozycję Szymona Stawowczyka, który kończy kolejny mecz z bramką na koncie.
Za to nieoczekiwanie spore problemy z rezerwami żywieckiej Koszarawy miała Magura Bystra. A wszystko zaczęło się od trzęsienia ziemi. Zgodnie „z planem” już po 180 sekundach Marcin Radwaniak trafił na 1:0 dla Magury, lecz riposta ze strony Damiana Dobranowskiego była natychmiastowa! I tak mecz zaczął się „od nowa”. Zatem mija 180 sekund i… robi się 2:1, a w ślady Radwaniaka poszedł Artur Firlejczyk.
Bo tym rollercoasterze nastąpiło uspokojenie. Tyle tylko, że w drugą połowę lepiej weszli przyjezdni, a Bartosz Błasiak wprowadził miejscowych w konsternację i zarazem wybudził ich z letargu. Do niespodzianki nie dopuścił Mateusz Pawlus, a kropkę nad „i” postawił ten, który otworzył wynik. Bramkę zdobył… 180 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry.
Cenną wygraną w kontekście walki o ligowy byt odniosły zerwy Orła, które pokonały i to efektownie Koszarawę Babia Góra. Po skromniejszej niż łękawicznie, ale jednak wygranej z Jeleśnianką głębszy oddech złapało Skrzyczne, które ma już cztery punkty przewagi nad zespołami zagrożonymi spadkiem. Natomiast grające już o pietruszkę rezerwy Fiodorów nie miały taryfy ulgowej dla LKS Sopotnia, którego czeka długa batalia o być albo nie być w A klasie.
Jezioro Żywieckie Zarzecze – LKS Juszczyna 2:0 (1:0)
Bramki: K. Wójcik (31’), M. Wojciuch (76’)
Orzeł II Łękawica – Koszarawa Babia Góra 5:1 (1:0)
Bramki: F. Żuchniewicz (25’, 87’), P. Giertler (55’), A. Lejawa (79’), K. Piech (88’) – K. Lach (73’)
Magura Bystra – Koszarawa II Żywiec 4:2 (2:1)
Bramki: M. Radwaniak (3’, 87’), A. Firlejczyk (8’), M. Pawlus (65’) – D. Dobranowski (4’), B. Błasiak (53’)
Smrek Ślemień – Magórka Czernichów 2:0 (1:0)
Bramki: T. Janik (22’), Sz. Stawowczyk (74’).
Jeleśnianka Jeleśnia – Skrzyczne Lipowa 1:3 (0:1)
Bramki: M. Tomaszek (80’) – D. Golec (8’), P. Lalik (72’), Filip Skrzypek (90’+3)
GKS II Radziechowy- Wieprz – LKS Sopotnia 3:0 (1:0)
Bramki: A. Gowin (14’), P. Barcik (69’, 90’+1)
Muńcuł Ujsoły – Maksymilian Cisiec 8:2 (2:1)
Bramki. K. Najzer (3’, 48’, 65’, 68’, 70’), D. Salachna (40’, 80’ 89’) – D. Nowak (40’, 76’)
Źródło:PZPN
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie