Reklama

Kierowcy znowu w szoku! Ceny benzyny zwariowały?

Redakcja TuZywiec
17/05/2022 12:57

Od kilku tygodni ciężkie chwile przeżywają kierowcy samochodów na olej napędowy. Teraz szok przeżywają tankujący do swoich pojazdów benzynę. Ta z dnia na dzień drożeje w zastraszającym tempie!

Inwazja wojsk Federacji Rosyjskich na Ukrainę spowodowała, że w ciągu kilku dni od rozpoczęcia działań zbrojnych na polskich stacjach paliw nastąpił gwałtowny wzrost cen. Z czasem sytuacja nieco się uspokoiła, ale stawki pozostały na bardzo wysokim poziomie i to pomimo obniżenia podatku i akcyzy. Wprowadzanie sankcji wobec Rosji także nie pozostało bez wpływu na ceny. Jednocześnie kierowcy zaczęli dostrzegać, że w dużo gorszym położeniu są ci, którzy poruszają się samochodami z silnikami na olej napędowy. Różnica w cenie tego paliwa w porównaniu z benzyną PB95 zrobiła się gigantyczna. Pod koniec kwietnia, czyli okresu wzrostu cen wszystkich paliw hurtowa cena oleju napędowego w PKN Orlen wynosiła 7,52 zł za litr przy 6,76 zł za PB98 (różnica sięgała 76 groszy na litrze).

 W ostatnich dniach cena ON zaczęła spadać. Za to tuż przed weekendem  ruszyła lawinowa podwyżka cen benzyny (po 20 groszy na dobę). W rezultacie dziś w hurtowniach jest ona już droższa niż olej napędowy. Jeszcze w piątek (13.05) Orlen sprzedała metr sześcienny Eurosuper 95 za 6515, a już w sobotę (14.05) cena skoczyła do 6791 zł za m sześcienny. Tak drogo jeszcze nie było w tym roku (!). W sumie to przynajmniej od 2004 roku ( od kiedy Orlen publikuje ceny hurtowe) nie było tak drogo.

Zmiany są także dostrzegalne na stacjach paliw, na których benzyna już zrównała się z ON, a zdarza się, że i jest wyższa. A należy pamiętać, że samochody zazwyczaj zużywają więcej benzyny niż oleju napędowego, więc koszty pokonania 100 km samochodem benzynowym w stosunku do „ropniaków” stają się kolosalne.

Sytuacja jest trudna do wytłumaczenia z uwagi na fakt, że cena ropy wykorzystywanej do produkcji benzyny i owszem jest wysoka, ale utrzymuje się na stałym poziomie. Złotówka wskutek wojny na Ukrainie osłabiła się, ale od kilku tygodni także jest stosunkowo stabilna. Zatem ten argument odpada. Eksperci wyjaśniają, że wbrew przekonaniom Polska nie zaspokaja w 100 procentach runku w zakresie produktów przetworzonych. Tym samym wciąż importuje z Rosji gotowe paliwa. Szczególnie zimą popyt na olej napędowy jest większy, co wynika z wykorzystywania go jako surowca opałowego. Natomiast końcem wiosny rozpoczyna się sezon wyjazdów urlopowo-wakacyjnych i to generuje popyt. Sytuacja jest tym trudniejsza, iż z roku na rok na polskich drogach przybywa pojazdów z silnikami benzynowymi, a uznawane za nieekologiczne ropniaki są w mniejszości. Na rynku działa też odwieczne prawo popytu i podaży. Zarówno hurtownicy, jak i końcowi sprzedawcy widząc większy popyt na benzynę podnoszą jej cenę.   

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do