
Policjant z bielskiej drogówki, st. post. Sebastian Błach, będąc w czasie wolnym od służby, przebywał na terenie ogródków działkowych w Aleksandrowicach. W pewnym momencie usłyszał krzyk kobiety wzywającej pomocy. Bez chwili zastanowienia pobiegł na sąsiednią działkę, gdzie zobaczył leżącego na ziemi mężczyznę.
Mężczyzna był nieprzytomny i miał bardzo płytki oddech. Policjant, zgodnie z algorytmem działania w takich sytuacjach, zabezpieczył miejsce zdarzenia, nakazał postronnej osobie wezwać pogotowie ratunkowe, a sam przystąpił do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po kilku minutach na miejsce zdarzenia przyjechała karetka pogotowia. Ratownicy medyczni wspólnie z policjantem kontynuowali proces resuscytacji. Po ustabilizowaniu oddechu, pacjenta przewieziono do bielskiego szpitala. Jak ustalono, mężczyzna przeszedł zawał serca i został wprowadzony w stan śpiączki.
Po kilku dniach od zdarzenia mężczyzna obudził się w szpitalu, gdzie dowiedział się od medyków i najbliższej rodziny, co mu się przydarzyło. Lekarz prowadzący poinformował go, że gdyby nie szybka i skuteczna pomoc policjanta, najprawdopodobniej nie przeżyłby tego zdarzenia.
Uratowany mężczyzna nawiązał kontakt z policjantem, któremu osobiście podziękował za uratowanie życia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie