
Za ratownikami Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego bardzo pracowity czwartek. Do końca długiego, świątecznego weekendu zostały jeszcze trzy dni. Apelujemy do turystów i… nie tylko o zachowanie ostrożności.
Po raz pierwszy goprowcy ruszyli do akcji krótko po 11.00. Dyżurujący na Hali Miziowej pomaszerowali na Rysiankę. Pomocy potrzebował 53-letni mężczyzna z podejrzeniem zawału serca. Po dotarciu na miejsce ratownicy podjęli niezbędne czynności ratunkowe. Chwilę później na miejsce dotarła załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Stan mężczyzny zaczął się pogarszać. Po skutecznej defibrylacji, pacjent został drogą powietrzną przetransportowany do Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca w Bielsku-Białej.
Przed 13.00 ponownie na nogach byli ratownicy z Hali Miziowej. W dyżurce udzielali pomocy pieszemu turyście, który zasłabł podczas wycieczki. Mężczyzna został przetransportowany do Korbielowa i przekazany zespołowi ratownictwa medycznego.
Ratownicy pełniący dyżur na Klimczoku o godz. 13.30 otrzymali zgłoszenie o wypadku na górnym odcinku trasy Rock'n'Rolla - Enduro Trails. Po opatrzeniu rany ciętej kolana, poszkodowany rowerzysta został przetransportowany pod Szyndzielnię, gdzie oczekiwał na niego zespół ratownictwa medycznego.
Pracowity dyżur mieli również dyżurni z Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku. Oprócz koordynacji akcji ratunkowych na pozostałych stacjach, udzielali pomocy poszkodowanym w trzech wypadkach rowerowych. W rejonie Jaworzyny pod Skrzycznem mężczyzna doznał ogólnych otarć i potłuczeń oraz urazu prawej ręki. Samodzielnie zgłosił się do centrali GOPR, gdzie została udzielona mu pomoc. Niedługo później na trasie Hip Hopa Air na terenie Szczyrk Mountain Resort ratownicy zabezpieczali poszkodowanego z urazem głowy oraz podejrzeniem urazu kręgosłupa. Został przetransportowany do CSR i przekazany do karetki. Natomiast na trasie Hip Hopa Flow pomocy potrzebowała rowerzystka, która doznała urazu stawu kolanowego.
Pod wieczór ratownicy otrzymali zgłoszenie o wypadku, do którego doszło nieopodal Centrali. Na parkingu awaryjnie lądował paralotniarz, który doznał złamania lewego podudzia. Po zabezpieczeniu urazu przez ratowników, transportem własnym udał się do szpitala.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie