Trudno uwierzyć w bezduszność, z jaką ktoś postanowił pozbyć się dwóch szczeniaków, wyrzucając je w worku na odludnej drodze między Sidziną a Zubrzycą. Była mroźna, śnieżna noc, a psy skazane były na pewną śmierć.
Na szczęście los się do nich uśmiechnął. Pani Ewa, wracając samochodem do domu, zauważyła przeszkodę na drodze. Instynkt kazał jej się zatrzymać. W worku usłyszała skowyt, co natychmiast zmobilizowało ją do działania. Kobieta nie tylko zabrała psiaki do swojego samochodu, ale zapewniła im też opiekę w domu tymczasowym w Krakowie.
Weterynarz potwierdził, że stan szczeniaków był poważny: pasożyty, anemia i skrajne zaniedbanie. Na szczęście pomoc przyszła na czas, a leczenie, w tym kroplówki, daje im szansę na zdrowie i lepszą przyszłość.
Dzięki pani Ewie, te dwa niewinne życia zostały ocalone. Teraz czeka je długa droga do pełnego zdrowia i, miejmy nadzieję, znalezienie kochającego domu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie