Jeszcze niedawno jej życie było pełne harmonii, energii i planów na przyszłość. Paulina prowadziła firmę, którą stworzyła z pasji. Uwielbiała pracować, podróżować, odkrywać świat. Każdy dzień przynosił jej nowe pomysły i marzenia — wszystko wskazywało na to, że najlepsze dopiero przed nią.
Dziś jej świat wygląda zupełnie inaczej. Paulina walczy o coś, co dla większości z nas jest oczywiste — o oddech, sprawność i każdy świadomy dzień.
Podstępna choroba, która odbiera jej życie kawałek po kawałku
Pierwsze objawy wyglądały niewinnie: zawroty głowy, gorączka, ogólne osłabienie. Trudno było przypuszczać, że to początek dramatycznej walki o przetrwanie. Po długich badaniach zapadła diagnoza: autoimmunologiczne zapalenie mózgu z wyjątkowo rzadkimi przeciwciałami. To choroba, w której własny układ odpornościowy atakuje mózg, niszcząc ciało i odbierając sprawność.
Paulina przeszła już skomplikowane leczenie sterydami, chemioterapię, immunoglobuliny, liczne zabiegi i terapie. Dzielnie znosiła ból, wierząc, że nadejdzie przełom. Niestety — choroba nie odpuszcza.
Pojawiają się coraz częstsze drgawki, postępujące niedowłady i dotkliwe bóle mięśni. Zawroty głowy uniemożliwiają normalne funkcjonowanie, a utrata sił sprawiła, że Paulina stała się osobą zależną od innych. Każdy krok to dla niej ogromny wysiłek.
Lekarze w Polsce nie mogą już pomóc. Nadzieja jest za oceanem
Specjaliści w Polsce bezradnie rozkładają ręce — to niezwykle rzadki przypadek, wymagający wiedzy i doświadczenia, które można znaleźć tylko w kilku miejscach na świecie. Nadzieja pojawiła się w Stanach Zjednoczonych, u wybitnego neurologa, który jako pierwszy opisał tę chorobę i prowadzi najbardziej zaawansowane terapie ratujące życie pacjentom takim jak Paulina.
To on daje jej realną, jedyną szansę na zatrzymanie postępu choroby. Aby jednak do niego trafić, potrzeba ogromnych środków — 1,5 miliona złotych. Udało się już zebrać część kwoty, lecz wciąż brakuje MILIONA ZŁOTYCH, które mogą zdecydować o jej przyszłości.
Paulina zawsze pomagała innym. Dziś to ona potrzebuje naszej pomocy
Ci, którzy ją znają, wiedzą doskonale: Paulina nigdy nie przechodziła obojętnie obok ludzkiej czy zwierzęcej krzywdy. Z mężem regularnie angażowała się w akcje charytatywne, pomagała dzieciom, wspierała schroniska. Zawsze była tą, która dawała – nigdy nie brała.
Dziś to ona musi prosić o pomoc. To trudne, bolesne, ale konieczne. Choroba nie poczeka.
Razem możemy uratować Paulinie życie
Każda wpłata — nawet najmniejsza — jest cegiełką, która może zatrzymać chorobę. Każde udostępnienie zwiększa szansę, że pomoc dotrze tam, gdzie jest potrzebna.
Paulina ma szansę na życie. Prawdziwą, realną. Ale tylko wtedy, gdy nie pozostanie sama.
Pomóżmy jej odzyskać przyszłość, marzenia i nadzieję.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie