Reklama

Wielkanocne tradycje żywieckie

14/04/2022 14:11

Do dziś na Żywiecczyźnie istnieje wiele zwyczajów i obrzędów związanych z okresem Wielkanocnym jak sypanie popiołem, parzenie garnków, warzenie żuru, topienie zimy, święcenie palm i bagniątek, mycie się w rzece, święcenie ognia i wody czy też palenie Judasza. Oto kilka najciekawszych.

Święcenie palm i bagniątek

W Niedzielę Palmową, obchodzoną na pamiątkę przybycia Chrystusa do Jerozolimy, dzieci i dorośli w całej Polsce święcą palmy. Na Żywiecczyźnie jednak przyjęło się, że to chłopcy niosą do kościoła palmę, zaś dziewczęta tzw. bagniątko. W słowniku dawnej polszczyzny znaleźć możemy definicje, że bagniątko to pierwotnie gałązka wierzby, czyli popularne bazie. Bagniątko niesione do święcenia przybiera formę bukietu ozdobionego kolorowymi wstążkami. Współcześnie wiele dzieci święci także palmy lub bagniątka z bibuły, wykonane samodzielnie lub zakupione. Poświęconą palmą lub bagniątkiem głaskano w dawnych czasach zwierzęta hodowlane, co miało przynieść im zdrowie i płodność. Dziś, kiedy rolnictwo nie jest już zasadniczym źródłem utrzymania w regionie, te praktyki niestety powoli zanikają. Wierzono również, że zjedzenie bazi z poświęconej palmy lub bagniątka pomagało w razie przeziębienia i bólu gardła.

Topienie Judòsa

Innym interesującym zwyczajem, który niestety nie jest już praktykowany, było tak zwane topienie Judòsa. Praktyka ta przypominała palenie Marzanny. W Wielką Środę zbierano się na brzegu rzeki Soły we wsi Wieprz i wrzucano do wody podpaloną lalkę ze słomy – Judasza. Miała to być symboliczna kara dla zdrajcy Jezusa, który wydał go na śmierć. Dotychczas wierzy się również, że jeżeli w Wielki Piątek spadnie choć kropla deszczu, to wsiąknie do ziemi na siedem metrów i będzie zapowiedzią bardzo suchego lata, co będzie wiązało się z małymi plonami. Natomiast jeśli w ten dzień będzie mróz, z kolei oznacza wielki urodzaj.

Dekorowanie kraszanek

Przygotowując stół na wielkanocne śniadanie nie można zapomnieć o jajkach.  Jedna z najprostszych metod, polegająca na barwieniu jajek specjalnie na tą okazje, to kraszenie, stąd ich nazwa kraszanki. Naturalne barwniki można było uzyskać z roślin takich jak: kolor brązowy z łupin cebuli, zielony z liści pokrzywy lub szpinaku, bordowy z buraków, fioletowy z kwiatów maku, a czarny z owoców czarnego bzu lub łupin orzecha włoskiego. Do każdego wywaru roślinnego dla utrwalenia barwnika dodaje się łyżeczkę octu. Żywiecczyzna to region, gdzie potrawy wielkanocne cechuje skromność i prostota. W Dzień Zmartwychwstania na stołach pojawiają się domowe, wędzone kiełbasy, szynki oraz faszerowane pieczenie w towarzystwie chrzanu, jajek w sosie tatarskim oraz często małego, nadziewanego prosiaka.

Lany poniedziałek

W tak zwany lany poniedziałek według tradycji, jeśli chłopak biega za dziewczyną z wiadrem pełnym zimnej wody, to najpewniej ma zamiar się jej oświadczyć. Jak wspomina Józef Karol Nowak, autor  książek związanych z kulturą Ziemi Żywieckiej, w dawnych czasach ludzie chodzili także po śmirgusie. Był to w sensie ogólnym odpowiednik kolędowania bożonarodzeniowego, kiedy chodziło się po domach z najlepszymi życzeniami wielkanocnymi i zbierano różne dary jak jajka, ciasto itp. Zwyczaj ten niestety dawno już zaginą.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do