
Wielu z nas kocha słońce, piękną pogodę. Ale ile tak naprawdę o nim wiemy? Dziś jest szansa nadrobić zaległości.
Dzień ten upamiętnia uchwalenie pierwszej konstytucji w nowożytnej Europie (drugiej na świecie) w 1791 roku. W dokumencie zawarto wiele progresywnych wówczas tez, m.in. zrównano mieszczan i szlachtę, zapewniono ochronę chłopom, swobodę wyznania, powołano dwuizbowy parlament i zniesiono liberum veto. Niestety, wprowadzenie tych postanowień w życie nie było już takie łatwe. Zaledwie rok później, w 1792 roku wybuchła wojna polsko-rosyjska, zwana również Wojną w obronie Konstytucji 3 maja, którą zakończyła się klęską wojsk Rzeczpospolitej. Rok później Rosja i Prusy przystąpiły do II rozbioru Polski. Dopiero po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku 3 maja został oficjalnie ustanowiony świętem narodowym – jednym z najważniejszych w czasach międzywojennych. Idee wolnościowe i wyzwoleńcze, z którymi nieodłącznie kojarzyła się konstytucja, nie podobały się jednak władzom PRL-u. Jakiekolwiek obchody 3 maja były wówczas zakazane i tłumione, aż do 1981 roku, kiedy zaczęto organizować uroczystości z inicjatywy władz. Na ponowne oficjalne ustanowienie Święta Narodowego Trzeciego Maja trzeba było poczekać do 1990 roku. Tym samym Polakom przybył kolejny dzień wolny od pracy. Z czasem początek maja stał się również okazją do zafundowania sobie tzw. długiego weekendu – wiele osób bierze urlop 2 maja i wyjeżdża z miast na swojego rodzaju inaugurację lata i sezonu grillowego.
W okresie burzliwych dziejów Polski pojawiło się łącznie kilkanaście wersji konstytucji – ostatnia, obowiązująca obecnie, została uchwalona 2 kwietnia 1997 roku, a następnie zatwierdzona przez ogólnonarodowe referendum 25 maja tego samego roku.
Dzięki prasie możemy dowiedzieć się co się wokół nas dzieje. Dlatego tym bardziej wszystkim powinno zależeć, by była ona obiektywna i niezależna. A teraz marsz do kiosku po gazetę!
Dla wielu milionów ludzi na świecie byłby to dzień wyjęty z życia. Bez aktualizacji statusu na facebooku, bez najświeższych wiadomości z kraju i zagranicy, bez ulubionych seriali i gier, słowem – bez sensu. Niemniej inicjatywa ta ma właśnie na celu uświadomienie ludziom nie tego, co dzięki komputerom zyskują, ale raczej rzeczy, które mogą przez nie przeoczyć lub stracić. Pomysłodawcami „Shutdown Day” są Kanadyjscy imigranci – Białorusin Denis Bystrov i Hindus Ashutosh Rajekar – którzy pewnego dnia stwierdzili, że chcieliby więcej czasu poświęcać rodzinie i bliskim w życiu rzeczywistym, a nie wirtualnie. Przygotowali oni stronę internetową, na której każdy mógł złożyć deklarację, że 3 maja sprosta wyzwaniu, jakim jest doba bez komputera. Akcja szybko zyskała popularność, a informacje o pomyśle dnia off-line pojawiły się w największych mediach na świecie. Ironią w całej tej sytuacji jest fakt, że autorzy nigdy nie dotarliby ze swoją inicjatywą do tak szerokiego grona ludzi, gdyby nie właśnie komputery i media elektroniczne. Oczywiście trudno wyobrazić sobie, żeby np. linie lotnicze czy giełdy papierów wartościowych partycypowały w Dniu bez Komputera – takie „zamknięcie” miałoby swoje negatywne skutki praktycznie na całym świecie. Większości Polaków jednak taki dzień z pewnością by nie zaszkodził, tym bardziej, że 3 maja to przecież święto państwowe i doskonała okazja na relaks w plenerze.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie