
W weekend na boiskach żywieckiej A klasy padło kilka rezultatów, które może jeszcze wszystkiego nie mówią, ale wskazują na układ sił jaki prawdopodobnie będzie w tym sezonie panował na tym szczeblu rozgrywek. Choć trzeba pamiętać, że to zmagania amatorskie, a w nich niczego nie można być pewnym.
Trzy cenne punkty wywiózł z Węgierskiej Górki prowadzący w tabeli Beskid. Wygraną nad Metalem zapewnił gilowiczanom nie kto inny jak Bartosz Sala, który jest po prostu motorem napędowym drużyny. To on otworzył wynik w 11 min. i zamknął trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry. W międzyczasie dla gospodarzy trafił jednak Dominik Juraszek, co tylko pokazuje jak cenna była druga z bramek byłego zawodnika Smreka Ślemień. Inna sprawa, że gdyby Beskid tuż przed przerwą wykorzystał rzut karny to uniknąłby nerwowej końcówki.
Tuż za plecami Beskidu plasuje się Stal-Śrubiarnia Żywiec/SMS ŻAPN Żywiec. Mistrz B klasy poprzedniego sezonu odniósł kolejną efektowną wygraną. Tym razem na własnym stadionie rozbił w puch Maksymiliana Cisiec, któremu na razie trudno wrócić do formy prezentowanej w poprzednim sezonie. W sobotę beniaminek robił co tylko chciał. W efekcie mecz z dubletem na koncie zakończył nie tylko trener Marek Gołuch, ale również Adrian Polak.
Niemocy nie przełamała koszarawska Babia Góra, której nie pomógł nawet atut własnego boiska. Tym razem przeszkodą nie do pokonania okazał się beniaminek ze Słotwiny, który szeroko rozpostarł swoje skrzydła, a szczególnie w drugiej odsłonie. Udany lot Sokoła nad koszarawskim boiskiem zaczął się od celnego uderzenia kapitana Szymona Nikiela i była to jedyna bramka w pierwszej części spotkania. W drugiej gospodarzy pogrążali kolejno Daniel Janoszek, Dawid Tracz i Jarosław Wrona. Miejscowi odpowiedzieli raz. Jak się okazało honorowego gola zdobył Kamil Lach.
Sześć punktów ma na koncie także Jeleśnianka, która jednak w przeciwieństwie do Stali i Sokoła rozegrała już nie dwa, a trzy spotkania. W weekend odniosła ważną wygraną nad spadkowiczem z okręgówki – Skałką Żabnica. Bohaterem meczu został Michał Gołuch, który bramkę na wagę trzech punktów zdobył w drugiej minucie doliczonego czasu gry! Wcześniej dla gospodarzy trafił Tomasz Kijas, ale w 85 min. goście odrobili straty za sprawą kapitana Dariusza Chowańca i mogli myśleć o remisie. Jednak wspomniany wcześniej Michał Gołuch nie dopuścił do podziału punktów.
Rozpędu nabiera Skrzyczne, które po drugą wygraną w trzech spotkaniach sięgnęło kosztem rezerw GKS Radziechowy-Wieprz. Mecz miał jednego bohatera. A był nim nie kto inny jak kapitan gości Maciej Sowa, który aż pięć razy wpisał się na listę strzelców! Szóste trafienie to samobójczy gol Konrada Matlaka. Dla pokonanych w końcówce honorowego gola zdobył Krzysztof Kupczak.
Do małej niespodzianki doszło w Łękawicy. Rezerwy miejscowego Orła pokusiły się o punkt w starciu z Magurą Bystra, która jak co roku celuje wysoko. Goście szybko objęli prowadzenie, gdyż już w 10 min. (bramka Krystiana Oczkowskiego), ale równie szybko, tyle, że po zmianie stron wynik ustalił Piotr Giertler.
Wyniki:
Magórka Czernichów - Koszarawa Żywiec 0:1
Metal Węgierska Górka - Beskid Gilowice 1:2 (1:1)
Bramki: B. Sala (11’, 87’) – D. Juraszek (25’)
Stal-Śrubiarnia Żywiec/SMS ŻAPN Żywiec - Maksymilian Cisiec 8:2 (3:1)
Bramki: A. Polak (6’, 90’), D. Stasica (12’), M. Biskup (21’), M. Pułka (51’), M. Gołuch (52’, 66’), S. Sadowski (70’) – D. Krutak (30’), S. Motyka (73’)
Koszarawa Babia Góra - Sokół Słotwina 1:4
Brmki: K. Lach (72’) – Sz. Nikiel (13’), D. Janoszek (54’), D. Tracz (75’), J. Wrona (86’)
Bramki:
GKS II Radziechowy-Wieprz - Skrzyczne Lipowa 1:6 (0:5)
Bramki M. Sowa (5;, 25;, 32’, 42’, 80’), K. Matlak (12’ – samobójczy) – K. Kupczak (83’)
Orzeł II Łękawica - Magura Bystra 1:1 (0:1)
Bramki: P. Giertler (59’) - K. Oczkowski (10’)
Jeleśnianka Jeleśnia - Skałka Żabnica 2:1 (0:0)
Bramki: T. Kijas (50), M. Gołuch (90’+2) – D. Chowaniec (85’)
Źródło: PZPN
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Druga bramka dla Cisca Waliczek...