Reklama

Derby dla Podhalanki, Bory i Smrek pokazały klasę, a Beskid i Tempo solidnie się zmęczyły

Redakcja TuZywiec
29/08/2022 21:17

Trzecia kolejka żywiecko-skoczowskiej okręgówki przyniosła wiele emocji i niekiedy niespodziewanych rozstrzygnięć. Kibice, którzy w sobotę i niedzielę wybrali się na stadiony nie mogli zatem narzekać na nudę.

Wydarzeniem kolejki było niewątpliwie starcie Podhalanki z GKS Radziechowy-Wieprz. Jego faworytem byli goście, ale przed sezonem ekipa z Milówki poczyniła solidne wzmocnienia, dając rywalom jasny sygnał, że zamierza walczyć o coś więcej niż miejsce w górnej połówce tabeli. Czas pokaże czy te plany uda się zrealizować. Pewne jest jedno. W sobotę drużyna prowadzona przez Sławomira Szymalę pokazała, że faktycznie trzeba ją traktować poważnie. Fiodory i owszem zaczęły z animuszem, ale już po kilku minutach spotkała ich pierwsza przykrość. Z rzutu wolnego uderzył Dawid Nowak i z pomocą muru otworzył wynik spotkania. Był to początek dramatu gości. Zanim w 40 min. stracili drugą bramkę (zdobył ją Kacper Gąsiorek), stracili Łukasza Widucha, który zobaczył czerwoną kartkę za faul taktyczny na Kacprze Najzerze. Po przerwie za sprawą Marcina Byrtka ekipa Seweryna Kośca złapała kontakt z gospodarzami. Jednak Patryk Semik szybko pozbawił ich złudzeń na korzystny wynik.

O ile Podhalanka w pełni wykorzystała atut własnego boiska, tak nie udało się to cieszyńskiemu Piastowi, który był faworytem konfrontacji z Borami. Podopieczni Sebastiana Gierata udowodnili jednak, że z meczu na mecz radzą sobie coraz lepiej i tworzą bardziej zgrany kolektyw. Ponadto wykazali się dużą odpornością psychiczną. Nie przejęli się szybko straconą bramką autorstwa Patryka Fatalskiego, ani początkowymi niepowodzeniami przy odrabianiu strat – Rafał Duraj przegrał pojedynek „sam na sam”, a Dawid Zoń zamiast do siatki trafił „tylko” w poprzeczkę”. Powodzenie przyniosła zespołowa akcja wykończona przez Jakuba Sołtysika. Po przerwie goście poszli za ciosem i jeszcze dwa razy zdołali umieścić piłkę w siatce.

Niewiele brakło, a to niespodzianki doszłoby także w Pogórzu. Gospodarze długo odpierali ataki faworyzowanego Beskidu 09 Skoczów. I niczym Raków Częstochowa zgubili krycie w ostatniej akcji meczu. Do dośrodkowania z rzutu wolnego najwyżej wyskoczył Krzysztof Surawski i strzałem głową dał faworytom trzy punkty.

Po drugą ligową wygraną sięgnął Smrek Ślemień, choć przyszła mu ona nieco trudniej niż można było się spodziewać. Ekipa ze Strumienia rozegrała bowiem bardzo dobre zawody i tylko znakomita dyspozycja Rafała Pępka sprawiła, że to podopieczni Piotra Jaroszka zainkasowali komplet punktów. Inna sprawa, że już w 13 min. Filip Bąk zamienił na bramkę znakomite podania Riana Machado, który miał również udział przy drugim golu dla gospodarzy. To właśnie po faulu na nim sędzia wskazał na „wapno”, a jedenastkę pewnie wykorzystał Szymon Stawowczyk. Przyjezdni wrócili na dobre do gry za sprawą Jakuba Puzonia, który pokusił się o bramkę kontaktową. I co prawda szybko odpowiedział na nią Filip Bąk, ale i riposta Wisły była błyskawiczna (gol Bartosza Wojtkowa). W efekcie sprawa wyniku pozostawała otwarta do końcowego gwizdka.

Niespodziewanie emocji, przynajmniej na początku meczu, nie brakowało w Istebnej. Skazywany na pożarcie Góral postawił się Tempu Puńców.

Mały rollercoaster i podział punktów w Rajczy. Pierwsi ze zdobycia bramki i tym samym objęcia prowadzenia cieszyli się gospodarze gdy Piotr Błasiak posłał piłkę do siatki. Dwie bramki Kajetana Lacha sprawiły jednak, że sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Wtedy sprawy w swoje nogi wziął Mateusz Balcerek.   

Inauguracja sezonu przed własną publicznością zupełnie nie wyszła natomiast Muńcołowi. Na boisku w Złatnej podopieczni Krzysztofa Karpety rozegrali słabe zawody i tylko przez krótki moment mieli powody do zadowolenia. Bramka Patryka Tetera dawała nadzieję na korzystny wynik zaledwie przez kilkadziesiąt sekund. W tak krótkim czasie ekipa Spójni Zebrzydowice ponownie bowiem wyszła na dwubramkowe prowadzenie, które finalnie było jeszcze bardziej okazałe.

Wyniki:
Piast Cieszyn – Bory Pietrzykowice 1:3 (1:1)

Bramki: P. Fatalski (5’) – J. Sołtysik (28’), R. Duraj (53’), D. Zoń (81’ – k.)

Podhalanka Milówka – GKS Radziechowy-Wieprz 3:1 (2:0)
Bramki: D. Nowak (10’), K. Gąsiorek (40’), P. Semik (64’) - M. Byrtek (60’)

LKS Pogórze – Beskid 09 Skoczów 0:1 (0:0)
Bramka: K. Surawski (90’+3)

Smrek Ślemień – Wisła Strumień 3:2 (2:0)
Bramki: F. Bąk (13’, 73’), Sz. Stawowczyk (40.-k) – J. Puzoń (65’), B. Wojtków (78’)

Muńcuł Ujsoły – Spójnia Zebrzydowice 1:5 (0:1)
Bramki: P. Teter (54’) – P. Pastuszak (21’ – k.), G. Kopiec (53’, 61’), Sz. Chmiel (55’), D. Lach (77’ – samobójcza)

Soła Rajcza – LKS Leśna 2:2 (1:1)
Bramki: P. Błasiak (22’), M. Balcerek (72’) – K. Lach (37’, 59’)

Góral Istebna – Tempo Puńców 1:3 (1:3)
Bramki: B. Rucki (10’) – D. Dziadek (2’), R. Adamek (8’, 45’+3)

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do