
Z czterech zaplanowanych na weekend meczów o mistrzostwo żywieckiej B klasy odbyły się trzy. Dwa wygrali goście, a raz ze zwycięstwa cieszyli się gospodarze.
Atut własnego boiska w starciu z Góralem 1956 Żywiec wykorzystała LKS Sopotnia. Zanim jednak piłkarze przeszli do czynów stanęli w kole i przez minutę oddali się zadumie. Symboliczną minutą ciszy uczcili pamięć Józefa Krzyżowskiego wieloletniego kibica i osoby wspierającej klub. Potem piłka poszła w ruch, ale pierwsza odsłona nie przyniosła bramek. Ba, zanosiło się, że w ogóle nie padnie ani jeden gol. Bohaterem gospodarzy został Tomasz
Łokaj, który bramkę na wagę zwycięstwa zdobył dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.
Nie było niespodzianki w Cięcinie. Co prawda do przerwy występująca w roli faworyta Grapa prowadziła skromnie 1:0 po golu Radosława Widucha, ale dla gospodarzy nadzieja na korzystny wynik ani przez chwilę nie zaświtała. W drugiej połowie o klasycznego hat-tricka postarał się bowiem Marcin Kozioł.
Na boisku w Łękawicy Beskid Kocierz dwukrotnie łapał kontakt z Jeziorem Żywieckim, ale ostatecznie w starciu ze spadkowiczem nie zapunktował. Przyjezdni dwukrotnie sami wyciągali rękę do gospodarzy, gdyż to po ich błędach rywale (konkretnie Piotr Białek) wykonywali -co ważne skutecznie- rzuty karne.
Wyniki:
Świt Cięcina - Grapa Trzebinia 0:4
Bramki: R. Widuch (16’), M. Kozioł (49’, 55’, 65’)
LKS Sopotnia – Góral 1956 Żywiec 1:0 (0:0)
Bramka: T. Łokaj
Beskid Kocierz - Jezioro Żywieckie Zarzecze 2:3 (0:1)
Bramki: P. Białek (71’-k., 87’-k.) – K. Wojcik (44’, 77’), O. Górny (56’)
LKS Korbielów – Soła Żywiec (przełożony na 22.10)
LKS Pewel Ślemieńska - pauzuje
Źródło: PZPN
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie