
Harcerstwo to nie przeżytek – pokazuje to postawa młodzieży z Hufca Związku Harcerstwa Polskiego Żywiec. O tym, jak m.in. wygląda codzienność żywieckich harcerzy w obliczu wojny za wschodnią granicą mówi komendant hufca - pwd. Bartosz Weiss.
Jak Pan, jak harcerze zareagowali na wieść o wybuchu wojny na Ukrainie?
Myślę, że dla każdego z Nas był to szok. Od początku lutego każdy z nas obserwował wzrost napięcia sytuacji na wschodzie Ukrainy i był świadomy tego, że wojna "wisi na włosku", jednak nie przypuszczaliśmy, że będzie to wojna na pełną skalę. 22 lutego wszyscy skauci na świecie obchodzą "Dzień Myśli Braterskiej", który każdy harcerz świętuje razem ze swoim harcerskim środowiskiem, wymieniając przy tym życzenia ze skautami z całego świata. Zaledwie dwa dni później Federacja Rosyjska zaatakowała Ukrainę. Myślę, że dla każdego skauta i harcerza świat, który znał i w który wierzył, wywrócił się wtedy do góry nogami.
Czy z harcerzami są przeprowadzane specjalne rozmowy na temat tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą?
Tak, mamy świadomość tego, że młodzi ludzie, a zwłaszcza harcerze, którzy z założenia są ciekawi świata, doskonale widzą co aktualnie dzieje się wokół nich, zwłaszcza za wschodnią granicą Polski. W głowie każdego z nas rodzi się wiele pytań na które próbujemy znaleźć odpowiedź. Rolą drużynowego jest próbować na te pytania odpowiedzieć. Główna Kwatera ZHP przygotowała specjalne materiały programowe i poradniki, które mają pomóc drużynowym w udzielaniu odpowiedzi na pytania, które padają ze strony zuchów i harcerzy. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że unikając trudnych tematów możemy tylko pogłębić niepokój i wątpliwości, które się pojawiają.
Harcerze przyłączyli się do akcji pomocy Ukraińcom?
Tak. Już dzień po wybuchu wojny w Ukrainie, nasz były instruktor, któremu z tego miejsca serdecznie dziękuję za ogrom zaangażowania, wyszedł z inicjatywą przeprowadzenia zbiórki środków pierwszej potrzeby i żywności dla mieszkańców Lwowa. Od razu przeszliśmy do działania - na następny dzień oficjalnie ogłosiliśmy zbiórkę na naszej stronie internetowej i na Facebooku. Odzew był ogromny. Zbiórka wystartowała w poniedziałek i już od samego rana odbierałem telefony z pytaniami czego najbardziej potrzebujemy, czy przyjmiemy również rzeczy spoza listy, kiedy dokładnie można przyjechać i zostawić rzeczy. Szybko okazało się, że ludzie czują bardzo silną potrzebę działania i realnego wsparcia Ukrainy. Oczywiście zbiórka, którą ogłosiliśmy nie jest jedyną akcją, w którą angażują się harcerze z naszego hufca. Wiele drużyn działających poza miastem Żywiec włącza się w lokalne inicjatywy i zbiórki dla Ukrainy. Wszyscy staramy się dać z siebie wszystko i pomagać jak tylko możemy.
Od ponad tygodnia wojna zdominowała nasze życie, relacje medialne. Ale z tego co wiem, harcerze nie rezygnują z „normalnej” działalności? Odbył się rajd "Kierunek Madagaskar", w którym wzięło udział wiele drużyn z naszego hufca. To chyba ważne, by nie zapominać o codzienności?
Rajd zaplanowaliśmy z dużym wyprzedzeniem. Pierwotnie chcieliśmy zorganizować zimowisko, jednak kolejna fala pandemii skłoniła nas do zmiany formy z trzydniowej na jednodniową. Od 2020 roku wszyscy zmagamy się z ograniczeniami w normalnym życiu. Szczególnie dotyka to nas - harcerzy. Trudno pokazywać, czym tak naprawdę zajmują się harcerze i cały ruch skautowy w sytuacji, kiedy na początku pandemii nie można było spotykać się w większym gronie podczas zbiórek, wyjeżdżać na biwaki czy wychodzić na wędrówki. Oczywiście podejmowane były próby częściowego "przeniesienia" naszej działalności do świata wirtualnego, jednak nie oszukujmy się - nic nie zastąpi kontaktu w realnym świecie. Dodatkowo, każdy z nas po jakimś czasie obchodził komputer szerokim łukiem, bo musiał spędzać przed nim pół dnia np. podczas zdalnej nauki, czy pracy. Sam jako student tego doświadczyłem. Trudno było od kogokolwiek wymagać, żeby po pracy czy szkole spędzał kolejne godziny przed monitorem. Aktualnie robimy wszystko, żeby wykorzystać każdą okazję do wspólnego spotkania np. podczas rajdu, oczywiście przy zachowaniu całego rygoru sanitarnego, bo przecież pandemia nadal trwa. Myślę, że w najbliższym czasie będzie nam to szczególnie potrzebne, żeby chociaż na chwilę oderwać się od ciągłego myślenia i analizowania tego co dzieje się w Ukrainie. Oczywiście nie znaczy to, że zapomnimy i przestaniemy angażować się w pomoc - wręcz przeciwnie, podczas takich spotkań wspieramy się wzajemnie i "ładujemy baterie" do dalszego działania.
Czy młodzi ludzie garną się do harcerstwa? Ostatnie wydarzenia pokazują, że funkcjonowanie hufców nie jest przeżytkiem….?
Oczywiście, że nie jest przeżytkiem. Wiele ludzi słysząc słowo "harcerz" ma przed oczami obraz kogoś, kto "biega po lesie i zjada szyszki". Jednak harcerstwo to przede wszystkim wychowanie młodego człowieka, czyli wspieranie go we wszechstronnym rozwoju i kształtowaniu charakteru przez stawianie wyzwań. Uczymy patriotyzmu, samodyscypliny, samodzielności i pracy nad sobą. Jak to robimy? Stawiamy na bezinteresowną pomoc drugiemu człowiekowi, pełnienie służby na wielu płaszczyznach, kontakt z naturą i udział w realizowaniu dużych projektów. Myślę, że mało który 16-latek ma okazję całościowo zaplanować wyjazd w góry dla 15 osób pod kątem logistycznym, finansowym i programowym. W ZHP to codzienność. Kadra instruktorska to przede wszystkim wolontariusze, dlatego często borykamy się z problemem braku kadry. Warto nadmienić, że instruktor to osoba kompetentna w tym co robi. Żeby zostać instruktorem ZHP trzeba przejść wielodniowy kurs, a po jego ukończeniu nie można "spocząć na laurach". Żeby zostać drużynowym i prowadzić gromadę zuchową albo drużynę harcerską trzeba przejść kolejne kursy, co oczywiście wiąże się z wyrzeczeniami w życiu prywatnym. Aktualne wydarzenia pokazują jednak, że warto. Dzięki temu uświadamiamy sobie, że skauting i harcerstwo to wcale nie przeżytek, ale odpowiedź na realne problemy świata.
Jak można zostać harcerzem?
Nic prostszego - pierwszy krok to po prostu sama chęć. ZHP jest otwarte na każdego, kto chce przyjąć ideały przyświecające harcerzom jako swoje. Od strony formalnej, jeśli chodzi o dzieci i młodzież, najprościej zorientować się, czy w okolicy gdzie mieszkamy działa jednostka harcerska i skontaktować się z jej drużynowym. Dla dzieci w wieku 6-9 lat będą to gromady zuchowe, a dla starszych drużyny harcerskie. Informacje najprościej znaleźć na stronie internetowej naszego hufca. Oczywiście dorośli też znajdą w ZHP miejsce dla siebie - wtedy najlepiej kontaktować się bezpośrednio z komendantem hufca.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie