
Jesienią Orzeł Łękawica po finałowej wygranej z Góralem Żywiec sięgnął po Puchar Polski na szczeblu żywieckiego podokręgu piłki nożnej. Wiosenna przygoda na wyższym szczeblu pucharowej rywalizacji nie trwała dla podopiecznych Marcina Osmałka długo.
W drodze losowania w I rundzie Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim Orzeł trafił na Unię Dąbrowa Górnicza, która wydawała się być w zasięgu reprezentantów powiatu żywieckiego. Drużyna z Zagłębia to bowiem obecnie dziewiąta siła w grupie I śląskiej IV ligi, a zatem dysponuje porównywalnym potencjałem. Niewątpliwie we wczorajszym meczu atutem Unitów był fakt, że to oni byli gospodarzami.
Pierwsza połowa nie przyniosła bramek. Za to w pierwszym kwadransie drugiej obejrzeliśmy dwa rzuty karne. Najpierw Krzysztof Bąk pokonała Łukasza Byrtka, a trzy minuty później w identycznych okolicznościach Kacper Piórceki zachował zimną krew (faulowany był Mateusz Widuch).
W kolejnych minutach obie ekipy stworzyły sobie kilka dogodnych sytuacji do zmiany do zdobycia bramek, ale rezultat nie ulegał zmianie. I gdy coraz bardziej prawdopodobne stawało się, że o awansie zdecyduje konkurs rzutów karnych Hubert Kolano wyprowadził gospodarzy na ponowne prowadzenie. Chwilę później mecz zamknął celnym strzałem Józef Misztal.
Unia Dąbrowa Górnicza – Orzeł Łękawica 3:1 (0:0)
Bramki: K. Bąk (56’-k.), H. Kolano (87’), J. Misztal (90’) – K. Piórecki (59’-k.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie