
Dawno, dawno temu, pewna boginka szukała swojego miejsca na Ziemi. Zawędrowała do pięknej kotliny pomiędzy górami. Tu postanowiła zostać i pomagać ludziom.
Żywia, bo tak jej było na imię, znała leczniczą moc roślin, wróżby i zaklęcia. Jej towarzyszami podróży były oswojone zwierzęta: żubr i orzeł.
Do chaty Żywii przychodzili okoliczni mieszkańcy, prosząc o pomoc w chorobie i troskach.
Pewnego dnia do kotliny przybył wysłannik króla Bolko. Bolko od wielu lat, we wszystkich krajach szukał leku dla ciężko chorej córki króla. Okoliczni mieszkańcy zaprowadzili Bolka do Żywii. Żywia nie znała leku ani zaklęcia na chorobę królewny. Było jej tak bardzo żal królewny, że zapłakała.
- Weź moje łzy, one pomogą. Mój orzeł wskaże ci drogę powrotną, a żubr zawiezie cię na swym grzbiecie - powiedziała Żywia.
Bolko podziękował i odjechał. Cenne łzy Żywii pomogły chorej królewnie. Chcąc podziękować bogini za dar życia, król wraz z córką wyruszył w podróż do górskiej kotliny.
W chacie już nie zastał Żywii, a mieszkańcy powiedzieli królowi, że jej łzy utworzyły źródełko, które ma leczniczą moc. Dobry i szlachetny król nazwał to miejsce Żywcem, a wiernego orła i żubra umieścił w herbie tego miasta.
Autor: Paulina Kwaśna
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie