
W 5. kolejce żywiecko-skoczowskiej okręgówki dwa najciekawsze spotkania obejrzeli kibice w Ślemieniu i Ujsołach. Nie oznacza to jednak, że na innych stadionach nic się nie działo. Wręcz przeciwnie.
Kibice, którzy w niedzielne popołudnie wybrali się na obiekt Smreka nie mogli narzekać na nudę. Podopieczni Piotra Jaroszka wraz z goszczącymi w Ślemieniu zawodnikami GKS Radziechowy-Wieprz stworzyli stojące na wysokim poziomie widowisko. Tak w pierwszej, jak i w drugiej połowie mecz toczył się w bardzo szybkim tempie, a zarazem obie drużyny nie skupiały się na murowaniu bramki, lecz właśnie na szukaniu okazji do ich zdobycia. Kilka pierwszych zmarnowały obie strony. Bardziej klarowne mieli goście, ale Rafał Pępek, choć zmagał się z kontuzją, bronił z dużym wyczuciem, a niekiedy łutem szczęścia. W 31 min. po strzale Karola Kubieńca. Taki wynik nie utrzymał się jednak do przerwy, gdyż tuż przed tym jak arbiter zaprosił obie drużyny do szatni, Szymon Stawowczyk, mając obrońcę na plecach oddał niesygnalizowany strzał z półobrotu i piłka niemal ocierając się o prawy słupek znalazła drogę do siatki. Grające kombinacyjnie Fiodory w drugiej połowie ponownie objęły prowadzenie (gol Jakuba Urbasia) i tym razem już go nie oddały.
Do sporej niespodzianki doszło w Złatnej, a można śmiało napisać, że było krok od sensacji. Nie grający ostatnio źle, ale jednak mało szczęśliwie Muńcuł nie był faworytem konfrontacji z celującym w awans Tempem. Tymczasem już po kilku minutach beniaminek prowadził. Na listę strzelców wpisał się niezawodny Karol Rozmus, ponownie udowadniając, że jego pozyskanie było strzałem w dziesiątkę. Przyjezdni uratowali punkt dopiero w końcówce, a ich bohaterem został Jakub Węglorz.
Mocno Piastowi postawił się LKS Leśna. I choć bo bramce do szatni Kajetana Lacha prowadził nawet 1:0, to wrócił do domu z niczym. W drugiej odsłonie przyjezdni przekonali się jak dużą różnicę potrafi zrobić duet Jeleni – Ireneusz i Jakub.
Z dwóch reprezentantów powiatu żywieckiego, którzy w sobotnie popołudnie wystąpili przed własną publicznością zdecydowanie większe powody do zadowolenia mają zawodnicy Podhalanki. Nawet na moment nie dali WSS Wisła nadziei na korzystny wynik. Zanim dopuścili ich do głosu sami zdobyli cztery bramki, przesądzając o jego losach, a na koniec ustalając rezultat Bramkami podzielili się Kacper Gąsiorek, Mikołaj Stasica, Maciej Móll, Kacper Najzer i Grzegorz Zawada. Dla pokonanych trafił Szymon Płoszaj.
Natomiast w Pietrzykowicach nie udało się Borom ugryźć lidera ze Skoczowa. Ten już przed przerwą zrobił dwa duże kroki ku wygranej (Damian Szczęsny i Michał Szczyrba), a kropkę nad „i” kwadrans przed końcem meczu postawił Jakub Małkowski
Wyniki:
Podhalanka Milówka - WSS Wisła 5:1 (2:0)
Bramki: K. Gąsiorek (10’), M. Stasica (19’), M. Móll (35’), K. Najzer (64’), G. Zawada (74’) – Sz. Płoszaj (72’)
Bory Pietrzykowice - Beskid 09 Skoczów 0:3 (0:2)
Bramki: D. Szczęsny (20’), M. Szczyrba (28’), J. Małkowski (75’)
Piast Cieszyn - LKS Leśna 2:1 (0:1)
Bramki: J. Jeleń (51’), I. Jeleń (65’) – K. Lach (43’)
LKS Pogórze - Wisła Strumień 0:6 (0:3)
Bramki: R. Janulek (15’), J. Puzoń (25’), A. Miły (45’, 65’), M. Urbańczyk (67’-k.), B. Wojtków (73’-k.)
Muńcuł Ujsoły - Tempo Puńców 1:1 (1:0)
Bramki: K. Rozmus (5’) – J. Węglorz (85’)
Smrek Ślemień - GKS Radziechowy-Wieprz 1:2 (1:1)
Bramki: Sz. Stawowczyk (44’) – K. Kubieniec (31’), J. Urbaś (63’)
Soła Rajcza - Spójnia Zebrzydowice 0:0
Góral Istebna - pauza
Źródło:PZPN
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie