
Już tylko trzy kolejki zostały do rozegrania w żywieckiej A klasie. Jedno z kluczowych rozstrzygnięć możne zapaść już w ten weekend.
Można napisać, że terminarz ułożył się idealnie. W sobotnie popołudnie dojdzie do dwóch arcyważnych spotkań w kontekście walki o drugie miejsce premiowane udziałem w barażu o awans do V ligi. Na początek Muńcuł podejmie bystrzańską Magurę. Gospodarze po ostatniej kolejce tracili cztery punkty do wicelidera i byli pod ścianą. Jednak wynik rozegranego 22 maja spotkania Beskidu ze Skrzycznem został zweryfikowany jako walkower 3:0 na korzyść lipowanian. Tym samym gilowiczanie stracili trzy punkty wywalczone na murawie (było 1:0 dla Beskidu). W rezultacie ich przewaga nad ujsolanami zmalała do punktu.
Choć Beskid na własne życzenie stracił wielką przewagę, to nadal jest wiceliderem. Stąd Muńcuł w sobotę nie może pozwolić sobie na stratę punktów. Tyle tylko, że bystrzanie to nie chłopcy do bicia. Szczególnie groźny jest w ich szeregach Maciej Figura, który w tym sezonie zdobył już 23 bramki. Może jednak to Damian Salachna (22 gole) i Kacper Najzer (21 bramek) będą skuteczniejsi. Zobaczymy już jutro.
Kilka minut po tym jak swój mecz zakończy Muńcuł to walki stanie wspomniany już Beskid. Wicelider z Gilowic także nie będzie miał łatwego zadania. Nie dość, że zagra na wyjeździe, to jeszcze z bardzo solidnym Maksymilianem. Jeżeli wcześniej ujsolanie zwyciężą, to gilowiczanie poczują presję. Będą wiedzieli, że w razie porażki ich przewaga nad podopiecznymi Krzysztofa Karpety zamieni się w stratę. Inna sprawa, że jeszcze wiele może się wówczas zdarzyć. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że już w czwartek Muńcuł zawita do Gilowic.
Na sobotnie rozstrzygnięcia w spokoju czekać już mogą piłkarze Smreka. Po tym jak Beskid został pozbawiony trzech punktów podopieczni Piotra Jaroszka uzyskali awans do okręgówki. W niedzielę mogą tylko z przytupem uczcić to ważne dla klubu wydarzenie. Wystarczy, że pokonają w Koszarawie Babią Górę. W przypadku lidera zadanie więcej niż wykonalne.
Cztery pozostałe niedzielne spotkania to kontynuacja batalii o ligowy byt. W Sopotni, kropkę nad „i” powinna postawić Magórka, zmazując przy tym plamę na honorze jaką stała się ostatnia wysoka porażka ze Skrzycznem. Lipowianie podbudowani wysoką wygraną z rewelacją rundy wiosennej także powinni już zagwarantować sobie dalsze występy w A klasie. Nie dość, że wystąpią przed własną publicznością, to na dodatek zmierzą się z LKS Juszczyna, który ostatnio seryjnie zawodzi i niebezpiecznie dryfuje ku skałom o nazwie B klasa. Mocno swoje notowania mogą też poprawić rezerwy Orła, gdyż drugi garnitur żywieckiej Koszarawy to przeciwnik, na którym niemal każdy zdobywa punkty.
Za to walki na całego należy się spodziewać w starciu rezerw Fiodorów z Jeziorem Żywieckim. Obie drużyny nadal są mocno zagrożone degradacją (szczególnie jeśli ligę opuszczą więcej niż trzy ekipy). Zatem zapewne w niedzielę nikt nie będzie dostawiał nogi.
Terminarz:
Sobota, 11 czerwca:
Muńcuł Ujsoły – Magura Bystra (13.00)
Maksymilian Cisiec – Beskid Gilowice (15.00)
Niedziela, 12 czerwca:
GKS II Radziechowy-Wieprz – Jezioro Żywieckie Zarzecze (11.00)
Orzeł II Łękawica – Koszarawa II Żywiec (11.00)
Koszarawa Babia Góra – Smrek Ślemień (15.00)
LKS Sopotnia – Magórka Czernichów (15.00)
Skrzyczne Lipowa – LKS Juszczyna (15.00)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie