
Mamy kilkanaście dni do pilnej, nieplanowanej wcześniej operacji serca Mili! Skrajnie skomplikowana wada skreśla naszą córeczkę z możliwości leczenia w Polsce! Jej życie uratowali lekarze z Austrii, jednak komplikacje i rodzaj wad w sercu Mili sprawia, że konieczna jest druga, bardzo pilna operacja! Prosimy o pomoc. Kosztorys wysłany z Linz nas przerasta… Wciąż walczymy o życie córeczki i prosimy o pomoc, o ratunek!
Mila urodziła się ze skrajna postacią Tetrallogi Fallota. W Polsce leczy się ją jedynie paliatywnie – przedłużając życie, ale nie całkowicie lecząc. Mojej córeczce chwilę po urodzeniu wszczepiono sztuczną rurkę, dzięki której krew miała natleniać płuca.
Minęły zaledwie 3 lata. Badania pokazały, że shunt (czyli ta rurka w sercu) się zamknął, a moja córeczka żyła jedynie dzięki naczyniom, które “na dziko” sam utworzył jej organizm!
Lekarze w Linz podjęli się bardzo trudnego zadania – ratowania mojej córeczki. Dzięki pomocy Darczyńców udało się zebrać na pierwszą operację! I tak 13 stycznia w Austrii Mila dostała szansę na życie! Operacja się udała – lekarze wszczepili zastawkę i przeprowadzili rekonstrukcję pnia płucnego. Wydawał się, że wszystko jest dobrze, ale doszły komplikacje… Osłabiona wieloma intubacjami przestała jeść, była karmiona przez PEG-a. Mila zaczęła przybierać na wadze i odzyskiwać siły, aż nagle przyszło kolejne załamanie!
Okazało się, że naczynia, które nie mogły zostać zamknięte w czasie operacji, zalewają płuca mojej córeczki! Mila dusiła się od środka!
W ciężkim stanie trafiła na cewnikowanie. Na szczęście udało się zamknąć duże naczynie oboczne. Stan Mili był jednak bardzo ciężki… Gdy w miarę się poprawił, w końcu, po 1,5-miesiąca w szpitalu mogliśmy wrócić do domu – razem z nami rachunek do dopłacenia, bo początkowy kosztorys nie obejmował nieprzewidzianych zabiegów i tak długiego pobytu w szpitalu…
Córeczka jest bardzo słaba. Musi nabrać sił, bo czeka nas kolejna operacja. Musimy wrócić do Linz…
Prosimy o pomoc w imieniu mamy Mili.
Mila jest moim światełkiem, moim sensem życia. Proszę o pomoc każdego, kto tu dotarł o pomoc, o ratunek! Życie pozbawione bólu i lęku – o to walczymy. O zwykłą normalność, którą zbyt wiele osób nie docenia. Już 27 marca operacja Mili… Rozpoczęło się dramatyczne odliczanie. Proszę, pomóżcie nam zdążyć…
Marta mama Mili
Link do zbiórki pod spodem.
https://www.siepomaga.pl/mila-murawska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie