Reklama

Nie pozwól, by serduszko umarło – operacja Mili już pod koniec marca❗️

Redakcja TuZywiec
11/03/2023 16:23

Mamy kilkanaście dni do pilnej, nieplanowanej wcześniej operacji serca Mili! Skrajnie skomplikowana wada skreśla naszą córeczkę z możliwości leczenia w Polsce! Jej życie uratowali lekarze z Austrii, jednak komplikacje i rodzaj wad w sercu Mili sprawia, że konieczna jest druga, bardzo pilna operacja! Prosimy o pomoc. Kosztorys wysłany z Linz nas przerasta… Wciąż walczymy o życie córeczki i prosimy o pomoc, o ratunek!

Mila urodziła się ze skrajna postacią Tetrallogi Fallota. W Polsce leczy się ją jedynie paliatywnie – przedłużając życie, ale nie całkowicie lecząc. Mojej córeczce chwilę po urodzeniu wszczepiono sztuczną rurkę, dzięki której krew miała natleniać płuca.

Minęły zaledwie 3 lata. Badania pokazały, że shunt (czyli ta rurka w sercu) się zamknął, a moja córeczka żyła jedynie dzięki naczyniom, które “na dziko” sam utworzył jej organizm! 

Lekarze w Linz podjęli się bardzo trudnego zadania – ratowania mojej córeczki. Dzięki pomocy Darczyńców udało się zebrać na pierwszą operację! I tak 13 stycznia w Austrii Mila dostała szansę na życie! Operacja się udała – lekarze wszczepili zastawkę i przeprowadzili rekonstrukcję pnia płucnego. Wydawał się, że wszystko jest dobrze, ale doszły komplikacje… Osłabiona wieloma intubacjami przestała jeść, była karmiona przez PEG-a. Mila zaczęła przybierać na wadze i odzyskiwać siły, aż nagle przyszło kolejne załamanie! 

Okazało się, że naczynia, które nie mogły zostać zamknięte w czasie operacji, zalewają płuca mojej córeczki! Mila dusiła się od środka! 

W ciężkim stanie trafiła na cewnikowanie. Na szczęście udało się zamknąć duże naczynie oboczne. Stan Mili był jednak bardzo ciężki… Gdy w miarę się poprawił, w końcu, po 1,5-miesiąca w szpitalu mogliśmy wrócić do domu – razem z nami rachunek do dopłacenia, bo początkowy kosztorys nie obejmował nieprzewidzianych zabiegów i tak długiego pobytu w szpitalu…

Córeczka jest bardzo słaba. Musi nabrać sił, bo czeka nas kolejna operacja. Musimy wrócić do Linz…

Prosimy o pomoc w imieniu mamy Mili.

Mila jest moim światełkiem, moim sensem życia. Proszę o pomoc każdego, kto tu dotarł o pomoc, o ratunek! Życie pozbawione bólu i lęku – o to walczymy. O zwykłą normalność, którą zbyt wiele osób nie docenia. Już 27 marca operacja Mili… Rozpoczęło się dramatyczne odliczanie. Proszę, pomóżcie nam zdążyć…

Marta mama Mili

Link do zbiórki pod spodem.

https://www.siepomaga.pl/mila-murawska

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do