Reklama

Nie tak miało to wyglądać. Orzeł wypuścił większość łupu, bezbronni Górale

Redakcja TuZywiec
05/09/2021 20:59

Po niedzielnych spotkaniach IV-ligowców z naszego powiatu ich trenerzy będą mieli o czym rozmawiać ze swoimi podopiecznymi. Góral nadal zostaje bez punktu, a zawodnicy Orła także mają o czym myśleć.

Orzeł prowadził dwa razy

Po dzisiejszym wyjazdowym meczu z ROW 1964 Rybnik Orzeł Łękawica powinien zajmować nie 12 miejsce w ligowej stawce, lecz o trzy lokaty wyższą pozycję. Co jeszcze ważniejsze zamiast pięciu winien mieć siedem punktów. Ale po kolei.

 Podopieczni Marcina Osmałka rozegrali znakomitą pierwszą połowę. A co ważniejsze prowadzili po niej 2:0. Trzy minuty, które mogły zatrząsnąć Rybnikiem rozpoczęły się w minucie 20… Najpierw piłkę z prawej flanki otrzymał Sebastian Pępek i pewnym strzałem posłał ją do siatki. Niespełna 180 sekund później Szymon Byrtek wyszedł do prostopadłego podania, minął obrońcę i nie dał szans bramkarzowi.

Po zmianie stron drużyna ze Śląska wzięła się do pracy i doprowadziła do wyrównania. Tyle, że kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Marcin Pośpiech pokazał jak wykonuje się rzuty wolne. Bezpośrednie uderzenie na bramkę pozwoliło Orłowi ponownie objąć prowadzenie. Jednak łękawiczanie nie dowieźli go do końcowego gwizdka.

ROW1964 Rybnik – Orzeł Łękawica 3:3 (0:2)
Bramki dla Orła: Pępek, Sz. Byrtek, Pośpiech
Orzeł: Ł. Byrtek, Krasny, Studencki, Piórecki, Sz. Byrtek, Michalec (75’ Chaja), M. Widuch (68’ Pośpiech), Pępek, Olszowski, Mrózek (77’ Ł. Widuch), Świniański.

Górale zgubili ciupagi

Po meczu Górala z rezerwami bielskiego Podbeskidzia nasuwa się smutna refleksja. Żywczanie nie tylko znaleźli się na dole ligowej stawki, ale zaczęli się już na niej urządzać

O ile dotychczasowe mecze w wykonaniu Górala nie były złe (z wyjątkiem wizyty w Tychach), ale brakowało w nim żywczanom odrobiny szczęścia. To dzisiejszej porażki z rezerwami Podbeskidzia na nieprzychylność fortuny zwalić już nie można. Podopieczni Bartosza Woźniaka zagrali po prostu słabo. W szczególności pierwsza połowa w ich wykonaniu była fatalna. Goście wyraźną przewagę udokumentowali tylko dwoma bramkami.

W drugiej nie było dużo lepiej, ale jednak przewaga gości nie była już tak wyraźna. Gospodarzom nie pomógł nawet fakt, że ostatnie kilkanaście minut grali w liczebnej przewadze, po tym jak bielski bramkarz ujrzał „cegłę” i przedwcześnie udał się pod prysznic. Ba, grający w osłabieniu podopieczni Dariusza Kołodzieja pokusili się o kolejnego gola. Honor miejscowych uratował Jakub Knapek.

Góral Żywiec – Podbeskidzie II Bielsko Biała 1:3 (0:2)
Bramka dla Górala: Knapek
Góral: Szczotka, Knapek, Biegun, Stasica, Tatarczyk, Zoń, Nejfeld (46’ Szymoński), Marian (60’ Kubieniec), Kantyka (46’ Pieterwas), Węglarz, Janik

Tabela:
1. GKS II Tychy (13)
2. MRKS Czechowice – Dziedzice (11)
3. Spójnia Landek (10)
10. ROW 1964 Rybnik (6)
11. Czarni Gorzyce (6)
12. Orzeł Łękawica (5)
13. Unia Turza Śląska (4)
14. Unia Książenice (3)
15. LKS Bestwina (0)
16. Góral Żywiec (0)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do