
Z tygodnia na tydzień w coraz mniej komfortowym położeniu znajduje się łękawicki Orzeł. Aby nieco poprawić swoją pozycję, a przynajmniej jej nie pogorszyć powinien w sobotę sięgnąć po trzy punkty. Tyle, że znowu o nie łatwo nie będzie.
Po znakomitej rundzie jesiennej w Łękawicy pozostały już tylko wspomnienia. Trudno może pisać, że czar prysł, ale w drużynie Marcina Osmałka coś się zacięło. Możne i owszem wynik uzyskany w pierwszej rundzie był nieco na wyrost, a przy tym rozpalił nadzieje, ale niewątpliwie nie był aż tak wyśrubowany jak w przypadku Radomiaka. Tyle tylko, że właśnie wiosną Orzeł prezentuje się mniej więcej tak jak ekstraklasowy beniaminek.. Z tą różnicą, że -oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji- łękawiczanie grają całkiem nieźle, lecz nie przekłada się to na konkretne zdobycze punktowe. Z 10 wiosennych spotkań wygrali tylko dwa (walkowera z Góralem trudno liczyć), a pozostałe siedem przegrali.
W sobotę o poprawę nastrojów będzie trudno. Można pisać, że Orzeł zagra na własnym boisku, że jesienią pokonał Czarnych Gorzyce 2:1 i to na ich stadionie. Tyle tylko, że wiosną gorzyczanie spisują się zdecydowanie lepiej. Mają na koncie 4 wygrane, a do tego dwa remisy, co przekłada się na 14 punktów w 10 spotkaniach, czyli o pięć więcej od gospodarzy sobotniego meczu.
Terminarz:
Sobota, 21 maja:
Piast II Gliwice – Unia Turza Śląska (11.00)
Podbeskidzie II Bielsko-Biała – Kuźnia Ustroń (14.00)
Spójnia Landek – ROW1964 Rybnik (15.00)
LKS Czaniec – Unia Książenice (17.00)
Decor Bełk – MRKS Czechowice-Dziedzice (17.00)
LKS Bestwina – GKS II Tychy (17.00)
Orzeł Łękawica – Czarni Gorzyce (17.00)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie