
Po pasjonującym i pełnym dramaturgii spotkaniu Orzeł Łękawica wygrał na inaugurację rundy wiosennej z liderującym Decorem Bełk. Tydzień temu po mniej widowiskowym, ale także trzymającym w napięciu starciu podopieczni Marcina Osmałka ulegli LKS Czaniec. Teraz wracają na własny teren, a ugoszczą na nim nie byle kogo, bo mocne rezerwy ekstraklasowego Piasta Gliwice.
Piłkarskie powiedzenie mówi, że mecz, meczowi nierówny. W tym przypadku może być ona wiele prawdziwe, gdyż ekstraklasa pauzuje, więc gliwiczanie będą mogli skorzystać z zawodników pierwszej drużyny. Może nie tych czołowych, ale jednak mających już obycie na wyższym szczeblu rozgrywkowym niż IV liga. I już ten fakt powoduje, że trudno przewidzieć w jakim zestawieniu goście wybiegną na murawę w Łękawicy.
Spotkanie zapowiada się interesująco również z innych względów. Piąty obecnie w stawce piast ma tylko punkt więcej od Orła, więc ewentualna wygrana pozwoli gospodarzom wyprzedzić go, a w razie potknięcia LKS Czaniec, odzyskać nawet czwartą lokatę. Co prawda przeskoczenie LKS Czaniec wydaje się mało prawdopodobne, gdyż ten zagra z zamykającą stawkę LKS Bestwina. Jednak już wygrana z gliwiczanami jest jak najbardziej możliwa. Wszak rezerwy Piasta na wyjazdach grają w kratkę. Z 8 dotychczasowych spotkań na obcych boiskach wygrały tylko trzy i tyle samo razy wracały do domu na tarczy, a dwa razy remisowały. Tymczasem Orzeł na osiem domowych batalii wygrał aż pięć! I tylko raz dał się rywalom zaskoczyć (padły dwa remisy). Poza tym gospodarze sobotniego starcia, które rozpocznie się o 15.30 będą zapewne chcieli się zrewanżować Piastowi za jesienną porażkę 1:4.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie