Reklama

Przełamanie Fiodorów, dramat Borów. Podhalanka czaruje w niemieckim stylu!

Redakcja TuZywiec
23/04/2022 19:02

Dużo emocji i bramek przyniosły mecze 21. kolejki spotkań w skoczowsko-żywieckiej klasie okręgowej, czyli V lidze. Były w niej derby ziemi żywieckiej, potyczka na szczycie w Pietrzykowicach i pełen dramaturgii mecz w Cieszynie z udziałem Podhalanki.

Fatalną passę przerwał GKS Radziechowy-Wieprz, który po porażce przed tygodniem z Błyskawicą Drogomyśl i jeszcze bardziej niespodziewanej przegranej w zaległym, środowym meczu z Sołą Rajcza niemal wypisał się z walki o awans do IV ligi. Dziś podopieczni Seweryna Kosieca wrócili na zwycięską ścieżkę i to w prestiżowym starciu, bo derbowym, z żywiecką Koszarawą. Do przerwy bez goli, ale już po zmianie stron mamy rzut karny, którego na bramkę zamienia Marcin Byrtek. Pół godziny później wynik spotkania ustalił Jakub Pieterwas.

Sytuacja Fiodorów nie uległa jednak wielkiej poprawie. Gdyż, co było raczej oczywistością Metal z Węgierskiej Górki niewiele zdołał wskórać w Puńcowie, a w zasadzie do dostał w skórę. Co bardziej zaskakujące jeszcze większe cięgi, a wręcz srogie lanie zebrały Bory. Niby grały u siebie, niby z prowadzącą Błyskawicą. Jednak 0:5 to wynik jakiego nikt się nie spodziewał i to nawet największy optymiści z Drogomyśla. Tymi, którzy najbardziej dali się we znaki pierzykowianom był Krzysztof Koczur i sprowadzony zimą przez Błyskawicę Alan Pastuszak, choć ten drugi już w zasadzie dokończył dzieła zniszczenia.  

Nie przestaje zaskakiwać wiosną Podhalanka Milówka, która z pięciu dotąd rozegranych meczów wygrała dwa (z WSS Wisła i LKS Pogórze), tyle samo zremisowała (z Borami Pietrzykowice i Beskidem Skoczów), a przegrała tylko 0:1 z GKS Radziechowy-Wieprz. Dziś w iście niemieckim stylu, czyli grając do samego końca sięgnęła po kolejne trzy punkty, a tym samym trzecią wygraną w rundzie. I to z nie byle kim, bo cieszyńskim Piastem i to jeszcze na jego terenie. Co najciekawsze wydarzyło się w drugiej odsłonie. Niespodzianką zapachniało w 53 min. gdy Jakub Urbaś wyprowadził gości na prowadzenie. Co prawda po dwóch kwadransach Ireneusz Jeleń pokazał, że prezes jest w formie. Jednak ostatnie słowo należało do Piotra Motyki, który już w doliczonym czasie gry zdobył bramkę na wagę trzech punktów.

Jedna bramka zdecydowała również o wyniku konfrontacji WSS Wisła z Sołą Rajcza, która pojechała w delegację podbudowana środową wygraną z Fidorami. I to właśnie reprezentanci powiatu żywieckiego byli tymi, którzy zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. A uczynił to Filip Balcarek.

O pechu mogą mówić piłkarze Skałki Żabnica, którzy zdobyli w Pogórzu trzy bramki, a nie wywalczyli nawet punktu. Ba, goście trzykrotnie obejmowali prowadzenie, ale za każdym razem dawali się dogonić (dwukrotnie bardzo szybko). W końcówce miejscowi najpierw odrobili straty, a potem poszli za ciosem

Wyniki:
Spójnia ZebrzydowiceLKS Leśna 4:1 (3:1)
Bramka: E. Penkala (11’), A. Brachaczek (13’), P. Pastuszak (28’, 84’) – (29’)

Piast CieszynPodhalanka Milówka 1:2 (0:0)
Bramki: I. Jeleń (83’) – J. Urbaś (53’), P. Motyka (90’+2)

WSS WisłaSoła Rajcza 0:1 (0:0)
Bramka: F. Balcarek (57')

Bory Pietrzykowice – Błyskawica Drogomyśl 0:5 (0:2)
Bramki: K. Koczur (25;, 47’), B. Bawoł (45’), A. Pastuszak (78’, 89’)

GKS Radziechowy-Wieprz – Koszarawa Żywiec 2:0 (0:0)
Bramki: M. Byrtek (46’ – k.), J. Pieterwas (77’)

Tempo PuńcówMetal Węgierska Górka 3:1 (2:0)
Bramki: J. Legierski (6’), R. Adamski (25’ – k.), M. Rucki (75’) – M. Pszczółka (77’ – samobójcza)

Beskid Skoczów – Wisła Strumień 1:0 (1:0)
Bramka: A. Borkała (81')

LKS PogórzeSkałka Żabnica 5:3 (2:2)
Bramki: M. Wieja (7’, 26’), W. Kołek (76’ 86’), K. Kałuża (84’) – D. Błachut (3’), M. Kumorek (24’), D. Chowaniec (51’)

Źródło:PZPN

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do