
Jedna decyzja działaczy żywieckiego podokręgu sprawiła, że weekendowa kolejka w żywieckiej A klasie nabrała takich rumieńców jakich jeszcze kilka dni wcześniej się nie spodziewano.
Jak już donosiliśmy jeszcze kilka dni temu sprawa awansu do V ligi pozostawała jeszcze teoretycznie sprawą otwartą, a walczący o niego Beskid Gilowice był już niemal pewny zajęcia lokaty premiowanej udziałem w barażu. Przez nieprawidłowości jakich się dopuścił stracił jednak trzy punkty i tym samym jeszcze przed weekendem Smrek Ślemień został mistrzem A klasy i tym samym zapewnił sobie awans. Natomiast przewaga Beskidu nad trzecim Muńcułem stopniała do zaledwie punktu.
Mający ostatnio kłopoty kadrowe Muńcuł na wieść o odebraniu aż trzech punktów wiceliderowi wyraźnie odżył. W sobotę na własnym stadionie gościł bardzo mocną drużynę Magury Bystra i nie dał jej najmniejszych szans. Bohaterami gospodarzy zostali Kacper Najzer i grający trener Krzysztof Karpeta. Obaj ustrzelili hat-tricka, popisując się skutecznością szczególnie w końcówce spotkania. Taki duet to prawdziwy skarb, a w Gilowicach mają się czego obawiać, bo już w czwartek ujsolanie zawitają do wicelidera i będzie to starcie o miejsce barażowe!
A postawa podopiecznych Marcina Kasperka w Ciścu sprawia, że ekipa z Gilowic przed meczem z Muńcułem musi mieć się na baczności, gdyż spadkowicz to zdecydowanie bardziej wymagający rywal niż Maksymilian. Tymczasem ten w 21 min. objął prowadzenie po strzale Mikołaja Bużko i przez blisko 40 minut nie dawał go sobie odebrać. Potem co prawda to goście nie tylko odrobili straty, ale i pokusili się o kolejnego gola. Jednak Kamil Białek wprawił przyjezdnych w konsternację i poważne kłopoty. Postawienie pod ścianą piłkarze Beskidu nie spanikowali i to ich duży walor. W 89 min. Szymon Barcik zachował zimną krew i nie pomylił się z jedenastu metrów, a dwie minuty później wynik ustalił Adrian Tomaszek. W efekcie czwartkowe starcie zapowiada się wręcz elektryzująco.
W niedzielę chyba zbyt mocno rozluźniony Smrek zawitał do Koszarawy i już na początku meczu mógł zostać skarcony przez gospodarzy. Jednak jeden z zawodników po tym jak znalazł się w idealnej sytuacji jakby przestraszył się faktu, że może zdobyć bramkę. Niewykorzystana okazja zemściła się za sprawą Janusza Satławy. Co prawda Sebastian Mrowiec potrzebował 10 minut aby wyrównać, ale radość Koszarawy z remisu trwała… minutę, gdyż ponownie przymierzył Satława. Po zmianie stron Smrek już dzielił i rządził. Sześć bramek (po trzy zdobyli Szymon Stawowczyk i Bartosz Woźniak) były najmniejszym wymiarem kawy. Zarazem ustalający wynik meczu gol Szymona Stawowczyka był już setnym trafieniem drużyny ze Ślemienia w tym sezonie.
W trzech innych niedzielnych spotkaniach walczono o ligowy byt. Krok ku niemu uczyniły rezerwy Orła Łękawica, które ograły zdegradowaną już drugą ekipę żywieckiej Koszarawy, a także drugi garnitur GKS Radziechowy-Wieprz, pokonując Jezioro Żywieckie. Będące już pewne utrzymania Skrzyczne nie miało litości dla LKS Juszczyna, wpędzając go w jeszcze większe tarapaty.
Za to do sporej niespodzianki doszło w Sopotni. Mający już jedynie matematyczne szanse na utrzymanie się LKS Sopotnia urwał dwa punkty Magórce Czernichów, która ostatnio spuściła z tonu. W niedzielę wcale jednak nie musiała zremisować. Nie dość, że na zdobytą przez Tomasza Wolfa bramkę gospodarze odpowiedzieli dopiero w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, to jeszcze w 89 min. Karol Kubieniec nie wykorzystał rzutu karnego dla Magórki!
Wyniki:
Muńcuł Ujsoły – Magura Bystra 6:0 (2:0)
Bramki: K. Najzer (18’, 44’, 83’), K. Karpeta (75’, 86’, 88’)
Maksymilian Cisiec – Beskid Gilowice 2:4 (1:0)
Bramki: M. Bożko (21’), K. Białek (83’) – G. Socha (60’), T. Kastelik (73’), Sz. Barcik (89’- k.), A. Tomaszek (90’+1)
GKS II Radziechowy-Wieprz – Jezioro Żywieckie Zarzecze 3:1 (1:1)
Bramki: K. Rozmus (12’, 80’), D. Pszczółka (89’) – M. Wojciuch (8’)
Orzeł II Łękawica – Koszarawa II Żywiec 4:1 (1:0)
Bramki: P. Żabicki (10’), Sz. Bąk (59’), K. Piech (70’), K. Biegun (86’) – B. Błasiak (65’)
Koszarawa Babia Góra – Smrek Ślemień 1:8 (1:2)
Bramki: S. Mrowiec (31’) – J. Satława (21’, 32’), Sz. Stawowczyk (64’, 76’ 83’), B. Woźniak (51’, 66’, 72’)
LKS Sopotnia – Magórka Czernichów 1:1 (0:0)
Bramki: K. Kozieł (90’+3) – T. Wolf (82’)
Skrzyczne Lipowa – LKS Juszczyna 4:0 (1:0)
Bramki: D. Golec (30’), M. Sowa (55’), Ł. Filipowicz (66’), M. Caputa (90’)
Źródło: PZPN
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie