
Strażnicy Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Żywieckiego nie dają sobie chwili wytchnienia. Przeprowadzili następne kontrole, podczas których ujawnili kolejne nieprawidłowości.
Podczas ostatnich patroli zauważyli wzmożone zainteresowanie połowami w okolicy urządzenia hydrotechnicznego. Jakby było inaczej, niedozwoloną metodą na jednej z górskich rzek. - Panowie upodobali sobie to miejsce do tego stopnia, że wpadają dosłownie na kilka rzutów o różnych porach zarówno w dzień jak i w nocy. Metoda ta miała spowodować fakt, iż strażnicy nie zdołają w taki krótkim czasie dojechać na miejsce w razie zgłoszenia – relacjonują strażnicy.
Pomysł nie był zły, ale jednak nie genialny. Jak mówi powiedzenie, nie ma zbrodni doskonałej. Kłusownicy nie wzięli poprawki na cierpliwość strażników. Nie wpadli, że ci mogą po prostu czekać aż łamiący prawo postanowią ponownie wybrać się na ryby. Jakież było zdziwienie mężczyzny, gdy wpadł na gorącym uczynku. Do tego stopnia, że gdy zobaczył strażników wyrzucił wędkę do wody.
- Obserwujemy także oraz dostajemy niepokojące sygnały dotyczące złodziei żwiru. Zjawisko jest niebezpieczne zwłaszcza podczas odbywającego się tarła pstrąga potokowego. Koparka jeżdżąca w korycie rzeki spowoduje poważne straty w ekosystemie wodnym – tłumaczą strażnicy. Dodają, że wszystko odbywa się do czasu, gdyż prędzej czy później łamiący prawo również wpadną na gorącym uczynku. - Oczywiste jest to, iż wszyscy wolelibyśmy, aby było to wcześniej niż później, więc biorąc ten fakt pod uwagę patrole rzek górskich w obecnym czasie są dla nas priorytetem... – ostrzegają.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie