Reklama

Tym razem zabrakło argumentów

Redakcja TuZywiec
07/11/2021 10:05

Po serii co najmniej dobrych występów, które pozwoliły nieco podreperować punktowy dorobek, tym razem żywiecki Góral nie podołał wyzwaniu jakim było starcie z Unią Turza Śląska. Nie doszło natomiast do skutku spotkanie Spójnia Landek z Orłem Łękawica.

Niedawno Filip Kasiński, trener Górala podkreślał, że przed jego drużyną jeszcze dużo pracy, aby sprawić, by żywiecki obiekt stał się twierdzą. Wczorajszy mecz był jakby tego dowodem. Faworyzowani goście w pełni udokumentowali posiadaną przewagę, a zarazem udowodnili, że w pełni zasługują na zajmowane w tabeli miejsce.

W pierwszej połowie Unia zaskoczyła gospodarzy po stałym fragmencie gry, a w drugiej – niczym wytrawny bokser- punktowała rywali. Tym było wczoraj wyjątkowo trudno się odgryzać, gdyż z powodu przymusowej absencji będącej wynikiem nadmiaru kartek nie mógł wystąpić Tomasz Janik. Nie oznacza to jednak, iż jego partnerzy nie próbowali wyprowadzić ciosów. Tyle tylko, że próby Patryka Semika i Jakuba Kantyki trafiły w gardę, czyli w ręce bramkarza, a kolejna próba Semika nie trafiła w cel.

Zaplanowane na weekend spotkanie Spójnia Landek z Orłem Łękawica zostało w ostatniej chwili przełożone. Ciekawie zapowiadająca się potyczka odbędzie się 20 listopada, czyli po formalnym zakończeniu rundy jesiennej.

Góral Żywiec – Unia Turza Śląska 0:4 (0:1)
Bramki: Glenc, Kulczyk, Sikora i Musiolik
Góral: Szczotka, Knapek, Tatarczyk, Kubieniec, Biegun, Kantyka (52' Pieterwas), Semik (69' Szymoński), Marek, Marian, Węglarz (63' Gowin), Stasica  

Spójnia Landek - Orzeł Łękawica (przełożony na 20 listopada, 13.00)

 

Źródło: PZPN

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do