
W niedawno zakończonym sezonie żywieckiej A klasy niemal do samego końca zmagań połowa stawki broniła się przed degradacją. W zbliżającym się może być jeszcze ciekawiej, gdyż Śląski Związek Piłki Nożnej zmienił zasady przyznawania awansów do klasy okręgowej. Do końca w grze o niego pozostać może co najmniej pięć zespołów.
W minionym sezonie bezpośredni awans do skoczowsko-żywieckiej okręgówki uzyskali mistrzowie A klas żywieckiej i skoczowskiej. Natomiast wicemistrzowie zmierzyli się w barażu, którego zwycięzca (Muńcuł Ujsoły) również zasilił grono V-ligowców. Teraz zasady uległy zmianie. Nadal bezpośredni awans przysługiwać będzie mistrzom A klas. Jednak spotkania barażowe nie będą już rozgrywane pomiędzy drużynami z różnych grup. Sięgnięto po rozwiązanie jakie znamy z rozgrywek I czy II ligi, czyli wewnętrzną rywalizację barażową. W barażu zagrają ekipy, które na finiszu uplasują się na miejscach od drugiego do piątego.
Pierwsze wnioski są takie, że opłacalne będzie walczenie od pierwszej do ostatniej kolejki, a nawet chwilowy kryzys nie będzie jeszcze przekreślał szans na promocję na wyższy szczebel. Z drugiej jednak strony premiowane będą kluby, które optymalną formę złapią na ostatniej prostej, a karane te, którym w końcówce przydarzy się zadyszka, czy też wysyp kontuzji. Kolejną kwestią jest poziom sportowy w okręgówkach. Co sezon trafiać będą do nich nie trzy, a aż cztery drużyny z A klasy. Tymczasem już teraz nierzadko widać był ogromne dysproporcje w potencjale nowicjuszy, którzy na tle ogranych już w V lidze drużyn stawali się po prostu chłopcami do bicia. Inna sprawa, że rotacja w V lidze będzie jeszcze większa, gdyż automatycznie spadać z niej będą trzy zespoły, a większa ilość degradowanych ekip uzależniona będzie od spadków z IV ligi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
W Podokręgu skoczowskim ustalono, że awans z A klasy otrzyma mistrz i wicemistrz bez potrzeby rozgrywania baraży.