Reklama

Wspólnie przy stole wigilijnym

Redakcja TuZywiec
24/12/2021 10:00

WIGILIA JEST JEDNYM Z NAJPIĘKNIEJSZYCH ZWYCZAJÓW ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA. RODZINY SĄ WTEDY RAZEM. ŁĄCZYMY SIĘ W JEDNOŚCI I MIŁOŚCI.

WIGILIJNA TRADYCJA CHRZEŚCIJAŃSKA

Słowo wigilia pochodzi z języka łacińskiego i oznacza przede wszystkim czuwanie. Dawniej bowiem wszystkie większe święta poprzedzały wigilie, a wierni oczekiwali ich modląc się przez całą noc. Wigilia znana już była w VI stuleciu głównie jako dzień przygotowania się wiernych na przyjęcie Dzieciątka. Wywodzi się z tradycji starochrześcijańskiego, wspólnego spożywania posiłku, symbolizującego wzajemne braterstwo i miłość wszystkich ludzi. W drugiej połowie IV wieku sobór laodycejski zakazał odbywania tej praktyki w świątyniach. W związku z tym wierni zwyczaj ten przenieśli do swoich rodzinnych domów. W Polsce wigilia zaczęła stopniowo upowszechniać się wraz z przyjęciem chrześcijaństwa. Posiłek wigilijny poprzedza wspólna modlitwa, odczytanie fragmentu Ewangelii według św. Łukasza o narodzinach Jezusa Chrystusa i dzielenie się opłatkiem. Po spożyciu wieczerzy następuje śpiewanie kolęd. Przed północą mieszkańcy gromadnie udają się do swych świątyń na Pasterkę, upamiętniającą przybycie do Betlejem pasterzy i złożenie przez nich pokłonu nowo narodzonemu Mesjaszowi.

WIGILIJNA TRADYCJA LUDOWA, CZYLI O TYM JAK TO BYŁO DAWNIEJ NA PODBESKIDZI

Tego dnia mieszkańcy nie odwiedzali się nawzajem, gdyż mogło to przynieść nieszczęście. Wierzyli, że to co się czyni w wigilię może mieć wpływ na ich życie w przyszłym roku. Dorośli unikali więc kłótni, plotkowania i płaczu. Dzieci starały się być grzeczne, aby starsi ich nie karcili. Każdy w wigilię chciał być dobry, pracowity, uczynny. Obmywano się w wodzie, w której umieszczano srebrny lub złoty pieniądz, aby zapewnić sobie zdrowie, pomyślność i dobrobyt. Gospodyni o świcie przynosiła wiaderko napełnione zimną wodą rzeczną lub źródlaną, po czym zanurzała w niej gałązkę jedliny i kropiła domowników mówiąc: „Na scęście, na zdrowie, na tom Bozom Wilijom! Zebyście tu byli zdrowi i weseli jako w niebie janieli!”

Starsi mieszkańcy Podbeskidzia twierdzą, iż gdy w noc wigilijną jasno świecą gwiazdy, to kury przez cały następny rok będą znosić bardzo dużo jajek. Dziewczęta wynosząc śmieci na zewnątrz po wysprzątaniu domu, nadsłuchiwały, z której strony zaszczeka pies, gdyż stamtąd miał przyjść ich przyszły narzeczony.

O świcie w wigilię gospodarze, albo ich synowie szli do lasu, aby ściąć jodełkę i przynieść ją do chaty. Później szczególnie dzieci przystrajały ją różnymi błyskotkami. Dawniej mieszkańcy uważali, aby do końca świąt nie opadły szpilki z choinki. Gdy tak się stało spodziewali się pomoru drobiu, świń czy bydła.

Przed wigilijną wieczerzą w izbie umieszczano snop niemłóconego zboża stanowiącego symbol dostatku. Na całej powierzchni stołu rozkładano siano. Następnie stół nakrywano białym, lśniącym obrusem. Kładziono na nim nożyce, aby dziewczęta rychło wyszły za mąż, a chłopcy ożenili się, klucze po to, by złodzieje nie okradli gospodarstwa, a także czosnek, żeby cała rodzina była silna i zdrowa w ciągu nowego roku.

Wigilijny stół obfity był podobnie jak i dziś w potrawy postne takie jak np. ryż z jabłkami, kwaśnica z ziemniakami, zupa grzybowa, pierogi z kapustą i grzybami, kapusta z grochem lub fasolą, łazanki, barszcz z uszkami, ryby, śledzie, kompot z suszonych owoców głównie ze śliwek albo jabłek (tzw. pieczarek). Zarówno dawniej jak i dzisiaj zostawia się jedno dodatkowe nakrycie dla zabłąkanego wędrowca.

Gospodarz po wigilijnym posiłku udawał się zwykle do sadu i opukiwał drzewa, aby lepiej rodziły. Młodzi chłopcy przychodzili na tzw. podłazy, czyli z życzeniami świątecznymi do domów panien, będących na wydaniu. Siano z wigilijnego stołu dawano do zjedzenia bydłu, aby cieszyło się zdrowiem. Seniorzy twierdzili, iż o północy zwierzęta mówią ludzkim głosem, a woda w studniach zamienia się w wino.

Wiersze mojego autorstwa o opłatku i Wigilii.

 

DAR PONADCZASOWY

Cieplutki i przaśny

opłatek

z pszennej mąki i wody

śnieżny

nawet drożdży nie potrzebuje

by rosło

pojednanie

 

Bądźmy stale

chlebem podzielnym

nie tylko

przy wigilijnym stole

 

WIGILIA

Tradycyjnie sianko pod obrusem białym.

Choinka błyszczy bombkami i lampek światłem.

Pierwsza gwiazdka migoce na niebie

a my w modlitwie w kolędach lgniemy do siebie.

 

Z serca wyciągamy chleba opłatek

aby u nas i u wszystkich gościł dostatek

też zdrowie szczęście pomyślność miłość

spełnienie marzeń i wzajemna życzliwość.

 

Dom pachnie sporządzonymi daniami

darami lasów wód pól i ogrodów

a wśród nich barszczem czerwonym z uszkami

rybą z surówką i kompotem z suszonych owoców

kluskami krokietami z kapustą i grzybami

łazankami karpiem z jarzynami w galarecie

sernikiem ciastkami posypanymi cukrem

orzechami w syropie malinowym i miodzie

kutią sałatkami różnymi i śledziami z octem.

 

O północy na Pasterce po wieczerzy

upamiętnimy oczekiwanie i modlitwę pasterzy

którzy żwawo przybyli do Betlejem

i narodzone Dziecię przywitali pokłonem.

 

I my nośmy Jezusa w sercu

powierzając z ufnością życie Jemu.

I żyjmy w miłosierdziu dla drugiego

byśmy kiedyś razem spotkali się w raju

tego wszystkiego życzę każdemu.

 

Kazimierz Surzyn

 

Źródła:

 

  1. Obrzędy ludowe według relacji: Marianny Brożyny, Heleny Surzyn, Stanisława Surzyna, Marii Dyrcz, Jana Radwana.

  2. Kalendarz SGB z 2000 roku.

  3. Kazimierz Surzyn, Legendy Podbabiogórskie, Wadowice 2010.

  4. Kazimierz Surzyn – zbiory wierszy.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do