
Po dwóch porażkach z silnymi rywalami piłkarze żywieckiego Górala wrócili na swój stadion. Czarni Gorzyce wydali się być w ich zasięgu i byli, ale do 55 minuty…
Choć spotkanie było od początku dość wyrównane, to początkowo lepiej radzili sobie zawodnicy Bartosza Woźniaka. W 31 minucie w polu karnym faulowany był Jakub Pieterwas i arbiter wskazał na pewno. Co prawda rzut karny to jeszcze nie gol, lecz Grzegorz Szymoński okazał się pewnym egzekutorem i do przerwy gospodarze minimalnie, ale jednak prowadzili. Gdy pięć minut po zmianie stron Miłosz Węglarz odebrał piłkę rywalowi, a następnie zapisał na swoim koncie asystę, gdyż jego podanie na bramkę zamienił Pieterwas wydawało się, że cel, czyli pierwsze ligowe zwycięstwo w IV lidze jest już blisko.
Tyle tylko, że Czarni mieli inne plany, a przy tym dopisało im szczęście. W 55 min. na uderzenie zdecydował się Radosław Żbikowski i wyszedł mu strzał, który zakończył się bramką określaną „stadiony świata”.
– Rywale grali bardzo dobrze. Wspaniałe uderzenie sprawiło, że dostali jeszcze wiatru w żagle – mówi Bartosz Woźniak, trener żywieckiego Górala.
Niedługo później po prowadzeniu żywczan zostały już tylko wspomnienia. Gorzyczanie wykorzystali złe ustawienie Górala, a ich akcję sfinalizował Kamil Kucharski. Tyle tylko, że kwadrans przed końcowym gwizdkiem gospodarze ponownie mogli objąć prowadzenie. Jednak znakomite podanie Grzegorz Szymońskiego zmarnował wprowadzony chwilę wcześniej Patryk Semik, posyłając piłkę panu bogu w okno.
Pudło Semika miało fatalne konsekwencje, bo po chwili na murawie nie było już Karola Kubieńca, a przyjezdni dokonali tego, czego nie udało się Góralowi – zdobyli trzeciego gola (Kamil Benauer). Na nic zdała się już ambicja i walka na całej długości i szerokości boiska. Gospodarze szarpali, szukali swoich szans, ale bramki nie zdobyli i po trzech kolejkach nie mają na koncie nawet punktu. Ich najbliżsi rywale - Kuźnia Ustroń są w niewiele lepszej sytuacji, bo także dotychczas nie wygrali (jeden mecz zremisowali). Aby nie utknąć na dłużej w dolnych rejonach tabeli Góral musi w niedzielę wygrać.
Góral Żywiec – Czarni Gorzyce 2:3 (1:0)
Bramki: Szymoński, Pieterwas - Żbikowski, Kucharski, Benauer
Góral: Szczotka, Tatarczyk, Biegun, Knapek, Kubieniec, Nejfeld, Janik, Pieterwas (82’ Berek), Marian (72’ Gowin), Szymoński, Węglarz (68’ Semik)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie