Reklama

Zagrali o pietruszkę, bo karty zostały już rozdane

Redakcja TuZywiec
24/06/2022 00:42

W środowe późne popołudnie doszło do dwóch spotkań o punkty w żywieckiej A klasie. Zaległe spotkania, z których jedno zdołano nawet rozpocząć, a drugie zupełnie się nie odbyło z powodu gwałtownego załamania się pogody nie miały już większego znaczenia dla układu tabeli.

W Czernichowie w Boże Ciało miejscowa Magórka podejmowała rezerwy Orła Łękawica. Po kwadransie gry Tomasz Wolf wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, ale zawodów nie udało się doprowadzić nawet do przerwy. W 37 min. zostały przerwane z powodu nadejścia ulewy połączonej z wyładowaniami atmosferycznymi. Dokończono je w środę (22 czerwca). Oczywiście spotkanie wznowiono przy wyniku 1:0. I szybko po już po 2 minutach, a tak formalnie w 39 min. Karol Kubieniec podwyższył prowadzenie. Sześć minut później była już… zmiana stron i pewna odmiana pewnych już utrzymania gości. Ci wykorzystując rozluźnienie w szeregach Magórki zredukowali straty do minimum (dwie bramki Michała Dudy), ale na doprowadzenie do remisu nie tyle zabrakło im czasu, co pomysłu.

W Juszczynie w Boże Ciało w ogóle nie rozpoczęto meczu. Tym samym w środę sędzia nie musiał wznawiać pojedynku, lecz po prostu zaprosił ekipę gospodarzy i gości z Sopotni do gry. Nastroje w szeregach obu drużyn nie były wesołe. Wszak tak przyjezdni, jak i miejscowi wiedzieli, że rywalizują o czapkę gruszek, a co więcej jesienią spotkają się ponownie, ale już na b-klasowym poziomie.  

Magórka Czernichów- Orzeł II Łękawica 3:2 (1:0)
Bramki: T. Wolf (15’, 54’), K. Kubieniec (43’) – F. M. Duda (  80’, 88’)

LKS Juszczyna – LKS Sopotnia 2:0 (2:0)
Bramki: Ma. Murański (16’), Mi. Murański (26’)

PZPN

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do