
W środowe późne popołudnie doszło do dwóch spotkań o punkty w żywieckiej A klasie. Zaległe spotkania, z których jedno zdołano nawet rozpocząć, a drugie zupełnie się nie odbyło z powodu gwałtownego załamania się pogody nie miały już większego znaczenia dla układu tabeli.
W Czernichowie w Boże Ciało miejscowa Magórka podejmowała rezerwy Orła Łękawica. Po kwadransie gry Tomasz Wolf wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, ale zawodów nie udało się doprowadzić nawet do przerwy. W 37 min. zostały przerwane z powodu nadejścia ulewy połączonej z wyładowaniami atmosferycznymi. Dokończono je w środę (22 czerwca). Oczywiście spotkanie wznowiono przy wyniku 1:0. I szybko po już po 2 minutach, a tak formalnie w 39 min. Karol Kubieniec podwyższył prowadzenie. Sześć minut później była już… zmiana stron i pewna odmiana pewnych już utrzymania gości. Ci wykorzystując rozluźnienie w szeregach Magórki zredukowali straty do minimum (dwie bramki Michała Dudy), ale na doprowadzenie do remisu nie tyle zabrakło im czasu, co pomysłu.
W Juszczynie w Boże Ciało w ogóle nie rozpoczęto meczu. Tym samym w środę sędzia nie musiał wznawiać pojedynku, lecz po prostu zaprosił ekipę gospodarzy i gości z Sopotni do gry. Nastroje w szeregach obu drużyn nie były wesołe. Wszak tak przyjezdni, jak i miejscowi wiedzieli, że rywalizują o czapkę gruszek, a co więcej jesienią spotkają się ponownie, ale już na b-klasowym poziomie.
Magórka Czernichów- Orzeł II Łękawica 3:2 (1:0)
Bramki: T. Wolf (15’, 54’), K. Kubieniec (43’) – F. M. Duda ( 80’, 88’)
LKS Juszczyna – LKS Sopotnia 2:0 (2:0)
Bramki: Ma. Murański (16’), Mi. Murański (26’)
PZPN
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie