
Ratownicy GOPR ostrzegają, że w Beskidach nadal panują zimowe warunki. Warto o tym pamiętać i dobrze przygotować się do wyprawy. W sobotę przekonał się o tym turysta, który w sobotę wędrował zielonym szlakiem między Halą Boraczą a Halą Lipowską.
Była już 22.30 gdy ratownik pełniący dyżur nocny w Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku za pośrednictwem numeru alarmowego 985 otrzymał zgłoszenie o trzech turystach znajdujących się na zielonym szlaku między Halą Boraczą a Halą Lipowską. Ze względu na trudne warunki atmosferyczne (wiał wiatr, temperatura spadła do około – 10 stopni Celsjusza, a na szlaku znajdowała się gruba pokrywa śniegu) i mocne wychłodzenie, jeden z uczestników eskapady był samodzielnego przemieszczania się.
Na miejsce udali się na skuterach ratownicy dyżurni z Hali Miziowej, którzy przebywali na patrolu w rejonie Rysianki. Ze względu na nieprzejezdny teren od wysokości ok. 1200 m n.p.m., w kierunku turystów udał się patrol pieszy (1 ratownik), a pozostali ratownicy podjęli udaną próbę dotarcia do mężczyzn inną drogą.
Ratownicy dotarli na miejsce już o 23.15. Turysta wymagający pomocy został zabezpieczony termicznie i doprowadzony ok. 200 metrów do miejsca pozostawienia skuterów, a następnie przetransportowany do Schroniska na Rysiance. W nim został ogrzany i przekazany pod opiekę kolegów, którzy dotarli do schroniska z pozostałymi ratownikami na skuterach. Nie wymagał specjalistycznej opieki medycznej.
- Beskidach nadal panuje zima. Apelujemy o rozsądne planowanie wycieczek, sprawdzanie prognoz pogody, a także o dostosowanie ubioru i wyposażenia plecaka do panujących warunków. Prosimy przed wyjściem w góry o zainstalowanie bezpłatnej aplikacji Ratunek, która w sytuacji zagrożenia, pomoże zlokalizować miejsce zdarzenia z dokładnością do kilku metrów – apelują ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie