
Choć do mikołajków zostało jeszcze kilka dni, to swego rodzaju prezent pod choinkę już trafił do burmistrza Żywca Antoniego Szlagora. W zgodzie z rozporządzeniem Rady Ministrów podnieśli włodarzowi stolicy powiatu uposażenie.
Jeszcze w 2018 roku Antoni Szlagor zarabiał miesięcznie 12 300 zł brutto. W wyniku wejścia w życie przepisów, na mocy których włodarzom gmin i powiatów obniżono wysokość wynagrodzenia o około 20 proc., obejmując końcem 2018 roku ponownie funkcję burmistrza Żywca, pensja Antoniego Szlagora zmalała do 10 620 zł.
Po wejściu w życie rozporządzenia Rady Ministrów radni wszystkich gmin w Polsce zostali zobowiązani do podwyższenia pensji włodarzom gmin. W rozporządzeniu określono widełki w jakich winni się przy tym zmieścić. Żywieccy rajcy okazali się bardzo szczodrzy i co prawda nie jednomyślnie, ale zdecydowali się przyznać Antoniemu Szlagorowi możliwie najwyższe wynagrodzenie, które teraz jest niemal dwukrotnie wyższe od dotychczasowego, a do tego zgodnie z przepisami z wyrównaniem od 1 sierpnia.
Głosami 17 „za” przy 4 wstrzymujących się ustalono, że podstawowe wynagrodzenie burmistrza będzie wynosiło 10 430 zł pensji zasadniczej, do której dochodzi 20 proc. dodatku za wysługę lat – 2086 zł. Do tych kwot dochodzą dodatki funkcyjny - 3 450 zł i specjalny - 4 164 zł. Łącznie daje to kwotę 20 130 zł brutto.
Andrzej Widzyk, który był jednym z czterech radnych jacy wstrzymali się od głosu podkreślił, że podwyżka Antoniemu Szlagorowi w pełni się należy. Jednak wątpliwości jego, jak i całego klubu Prawa i Sprawiedliwości wzbudziła jej wysokość. Podkreślił, że z uwagi na wielce prawdopodobny wzrost cen za odbiór odpadów, przyznanie burmistrzowi możliwie wysokiej podwyżki będzie źle odebrane przez społeczeństwo.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie