
Emitowany w telewizji regionalnej cykl programów reportażowo-kulinarnych „Bazary i Bazarki” ukazuje, co kryje się na polskich bazarach i targowiskach. Co tydzień widzowie poznają losy jednego bohatera związanego z modą, kuchnią i starociami. Niedawno wyemitowano odcinek zrealizowany w Żywcu!
W przeciwieństwie do innych programów telewizyjnych o tematyce podróżniczo-kulinarnej, „Bazary i Bazarki” nie mają jednego prowadzącego, czy jak kto woli gwiazdy. W Żywcu pojawił się Radosław Spirydowicz - szef kuchni, znany z łączenia smaków, który nawet do polskiego bigosu jest w stanie dorzucić smak… Azji. Jest oddanym miłośnikiem królowej cebuli, którą wykorzystuje niemal do każdego przyrządzanego przez siebie dania. W wolnych chwilach czyta książki kucharskie, w których zaznacza czerwonym flamastrem uwagi, dlaczego autor nie połączył smaku masłem. Radek ma w swoim domu tyle drewnianych łopatek, że niektóre z nich można znaleźć w kubeczku na szczoteczki do zębów.
Radosław Spirydowicz to wyjątkowy bazarkowy kucharz, który dzieli się swoimi kulinarnymi zdolnościami w programie Bazary i Bazarki. Jeśli brakuje wam pomysłu na obiady i wciąż zamawiacie schabowego z osiedlowej restauracji, oto on - łącznik smaków, kulinarny partyzant. Na żywieckim placu targowym nie tylko poszukiwał składników do stworzenia niebanalnego dania. Jednocześnie próbował dowiedzieć się czym było święto dyszla. Jak mu poszło? Sami zobaczcie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie