
Legenda o królu Żyw
Dawno, dawno temu w pięknej dolinie otoczonej zewsząd górami stał wielki zamek w którym mieszkał z rodziną król Żyw. Był królem bardzo dobrym i sprawiedliwym, którego poddani bardzo lubili. Kiedy król zmarł, jego poddani postanowili, że cała okolica na cześć zmarłego króla nazwie się Żywiec.
„Legenda o rzece Sole”
Dawno, dawno temu, gdy nie powstało jeszcze państwo polskie, przez puszcze leżące nad Wisłą i Odrą wędrowały plemiona Celtów. Niewielkie plemię, któremu przewodził stary, mądry Dajko, odłączyło się od reszty i pobłądziło wśród łagodnych, lesistych wzgórz.
Torek ukochany wnuk Dajko został raniony przez dzika i niesiony na noszach z gałęzi, spowalniał marsz. Kiedy nadeszła noc, plemię rozbiło obóz nad rwącą górską rzeką. Nocą Dajko czuwał przy noszach umierającego wnuka. Nagle z nadrzecznej mgły wyłoniła się kobieta, podeszła do noszy i wodą niesioną w dłoniach napoiła Torka. Piękna nieznajoma znikła we mgle. Kobieta przychodziła co noc, a Torek czuł się coraz silniejszy. Kiedy poczuł się zupełnie dobrze, zjawa z nadrzecznej mgły przestała przychodzić. Uszczęśliwiony Dajko nadał rzece imię SOŁA co w jego języku oznaczało - „Dająca Siły”.
Celtowie odeszli, powstało państwo polskie i miasto Żywiec. Przez wieki jego mieszkańcy walczyli z różnymi przeciwnościami losu i wrogami. Może to rzeka Soła dawała im siły i pozwalała przetrwać najtrudniejsze chwile.
Autor: Magdalena Czulak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie