Reklama

Legendy Żywieckie - Podarunek Matki Boskiej

"Podarunek Matki Boskiej”

 

Kiedy Matka Boża była już w niebie, wcale nie miała tam spokoju. Co chwilę zerkała na ziemię, żeby popatrzeć co się tam z ludźmi dzieje. Najbardziej jednak na sercu leżał jej ciężki żywot kobiet. Wiedziała ona, że stare ludowe porzekadło głosi, że jak dziewczynka się rodzi, to siedem chórów anielskich płacze, bo rodzi się ona na cierpienie.

Patrzyła też Matka Boża na nasze Beskidy, gdzie w dolinach wiejskie chaty przykucnęły od wiek wieków. Serce jej ogarniało wielkie współczucie, gdy widziała wiejskie kobiety wspinające się krętą górską drogą.

Na plecach w chustkach dźwigały one dzieci a w rękach niosły motyki lub grabie. Nic takiej niedoli nie mogła zaradzić. Wysyłała jedynie wiaterek, żeby osuszyć im skronie z potu.

Szczególną uwagę przykuła Matce Boskiej pewna pasterka, która pasąc bydło, ciągle się modliła lub śpiewała nabożne pieśni. Młoda dziewczyna była pięknej góralskiej urody. Warkocze miała do pasa. Ubrana była w długą zniszczoną, pokrytą łatami spódnicę, skromną bluzkę a na nogach miała chodaki.

Klęcząc na modlitwie płakała i prosiła Matkę Bożą:

- Matko Boża odmień mój los. Moje rówieśnice są takie szczęśliwe, mają już narzeczonych, a kto się nade mną zlituje

i będzie chciał taką biedną pasterkę?

Prośba pasterki została przez Matkę Bożą wysłuchana. Pewnej niedzieli, gdy w kościele dzwony biły na Anioł Pański, a słoneczko już zachodziło za góry, po pięknych słonecznych promieniach, zeszła ku modlącej się pięknej Pasterce Matka Boża i głosem słodkim jak miód przemówiła:

- Skoro tak żarliwie, prawdziwie i pobożnie się modlisz, powiedz, czego byś chciała najbardziej.

Biedna dziewczyna tak się wystraszyła, że bezwiednie padła na kolana i oczy jej spoczęły na połatanej i wyblakłej od słońca spódnicy. Zawstydziła się swojego wyglądu i bardzo cichutko wyszeptała:

- O rety ja przed Matusią Bożą w takiej połatanej spódnicy... To przecież wstyd... i rozpłakała się.

Wtedy to Matka Boża na całą szerokość rozłożyła swoje ręce, a wszystkie najpiękniejsze kwiaty z łąki na której stała, przyszły do Niej. Dziewczyna aż wytrzeszczyła oczy gdy spostrzegła, że Matka Boża trzyma w rękach kawałek materiału w śliczne drobne kwiatki. Podała go Pasterce i jeszcze raz rozłożyła ręce po drugi kawałek. Zabierz to, tyle wystarczy. Będziesz miała piękne spódnice. Jedną od święta, drugą na co dzień. Dziewczyna padła na kolana, dziękując Matce Bożej. Lecz gdy podniosłą głowę do góry, nikogo już przy niej nie było. Z wielką radością tuliła do piersi nowy materiał na spódnice.

Od tego czasu góralki żywieckie chwalą się swoimi kwiecistymi spódnicami. I nie ma w tym żadnego zdziwienia, skoro sama Matka Boska taki podarunek im dała.

Autor: Waleria Prochownik

Źródło: Biblioteka.żywiec.pl Aktualizacja: 31/10/2024 15:13
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do