
W nocy z 11 na 12 kwietnia w Węgierskiej Górce wydarzyła się tragedia – dom, który wynajmowała nasza koleżanka Edyta, doszczętnie spłonął. Ona i jej dwaj synowie w ostatniej chwili zdołali uciec z płonącego budynku. Stracili wszystko – ubrania, dokumenty, rzeczy codziennego użytku. Największym bólem była jednak strata ukochanych zwierząt – psa i kotów, które nie przeżyły pożaru.
Edyta to ciepła, skromna i zawsze gotowa do pomocy kobieta. Teraz to ona potrzebuje wsparcia. Obecnie mieszka tymczasowo w małym mieszkaniu. Od czerwca będzie mogła się przenieść do innego lokum, ale potrzebuje dosłownie wszystkiego: ubrań, artykułów szkolnych dla synów, rzeczy do codziennego użytku i wyposażenia mieszkania.
Każdy, kto chciałby pomóc, może przekazać rzeczy lub wpłacić dowolną kwotę na utworzoną zbiórkę. Kontakt w sprawie darów:
Agnieszka (Żywiec i okolice): 607 488 598
Ania (Bielsko-Biała i okolice): 607 722 729
Pomóżmy Edycie i jej dzieciom wrócić do normalności. Liczy się każdy gest. Dziękujemy za każde wsparcie – z całego serca.
link do zbiórki
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie