Reklama

Zadziele – historia zatopionej wsi, której pamięć wciąż trwa

Zadziele, dziś niemal zupełnie ukryte pod wodami Jeziora Żywieckiego, przez wieki było miejscem tętniącym życiem, pracą i historią. Choć nie istnieje już fizycznie, wciąż zajmuje ważne miejsce w pamięci mieszkańców Żywiecczyzny – jako symbol przemian, ale i nieodwracalnych strat, jakie niesie ze sobą postęp.

Początki: za działem Starego Żywca

Historia Zadziela sięga około 1500 roku. To wtedy Mikołaj Komorowski, właściciel tzw. państwa żywieckiego, założył na tych terenach folwark, osiedlając tu kmieci przesiedlonych ze Starego Żywca. Nowa osada powstała „za działem” – za wzgórzem oddzielającym ją od pierwotnych siedzib mieszkańców. Od tego właśnie położenia pochodzi jej nazwa: Zadziele.

Wieś rozciągała się między potokiem Moszczanka (obecnie Moszczanica) a rzeką Łękawką, aż po zachodni brzeg Soły. Liczyła około 250 hektarów, z czego jedna trzecia była narażona na regularne podtopienia. Mimo tego geograficznego utrudnienia, korzystne położenie przy rozwidleniu szlaków handlowych z Żywca do Krakowa i Oświęcimia sprawiało, że Zadziele rozwijało się dynamicznie.

Trudne czasy i niepokorne losy

XIX wiek przyniósł wiele trudności. Klęski nieurodzaju wywołały fale epidemii – czerwonki, duru brzusznego i cholery – które zdziesiątkowały wieś. Wówczas zmarłych grzebano nie w oddalonym cmentarzu w Starym Żywcu, lecz w Zadzielu, pod lasem, gdzie do czasu budowy zbiornika wodnego przetrwały kamienne krzyże.

Pomimo tych dramatów, wieś rosła. W 1888 roku liczyła już 96 domów i 633 mieszkańców. Do wybuchu I wojny światowej liczba ta sięgnęła około 1200. Powstawały zakłady rzemieślnicze, pojawiła się elektryczność. Zadziele stawało się coraz bardziej nowoczesne.

Czas wojny i nadziei

II wojna światowa boleśnie doświadczyła mieszkańców. We wrześniu 1939 roku w rejonie wsi doszło do starcia wycofujących się polskich oddziałów z Niemcami. Poległo kilku żołnierzy, wielu trafiło do niewoli, a wieś znalazła się w strefie przyfrontowej. Represje, przymusowe roboty, zniszczenia – wszystko to odcisnęło trwałe piętno na lokalnej społeczności.

Po wojnie mieszkańcy z determinacją próbowali odbudować zniszczone domy i życie. Nadzieje na lepsze jutro przerwała decyzja z 1957 roku – o budowie dużego zbiornika wodnego w Kotlinie Żywieckiej.

Koniec Zadziela i nowy początek w pamięci

Wyceny gruntów były niekorzystne, przesiedlenia bolesne. W 1966 roku wody Jeziora Żywieckiego na zawsze pokryły ślady wsi.

Ważnym elementem lokalnej historii była także fabryka założona w 1870 roku przez firmę „Unger i Dattner”, początkowo produkująca chemikalia, a później zapałki i meble metalowe. Po wojnie zakład przeniesiono do Żywca. Dziś znany jest jako Famed Żywiec i zajmuje się produkcją sprzętu medycznego – to jedno z nielicznych dziedzictw Zadziela, które przetrwało w bezpośredniej formie.

Pamięć silniejsza niż woda

Choć Zadziele zniknęło z map, nie zniknęło z serc. Miejsce to wciąż żyje w opowieściach, rodzinnych wspomnieniach i lokalnej tożsamości. Przypomina o ludziach, którzy przez wieki tworzyli swoją codzienność na tych ziemiach – mimo chorób, wojen, powodzi czy przemian politycznych. Przypomina też, że rozwój zawsze niesie ze sobą koszty – czasem zbyt wielkie, by je po prostu zapomnieć.

 

 

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo tuzywiec.pl




Reklama
Wróć do