
Kilka dni temu stało się jasne, że linia kolejowa z Suchej Beskidzkiej do Żywca nie będzie rewitalizowana z rządowego programu „Kolej+”. I gdy wydawało się, że przywrócenie jej świetności legło w gruzach jak grom z jasnego nieba spadła radosna nowina. Remont jednak dojdzie do skutku, a środki na niego mają pochodzić z Krajowego Programu Odbudowy.
Na wciąż trwającej sesji Rady Powiatu Suskiego reprezentująca PKP Polskie Linie Kolejowe Magdalena Jagła poinformowała zebranych, że na przełomie maja i czerwca zostanie ogłoszony przetarg w formule zaprojektuj i wybuduj na modernizację całego odcinka linii, czyli od Suchej Beskidzkiej do Żywca, a nie np. do granicy województw. Wykonawca robót ma zostać wyłoniony na początku przyszłego roku.
Zakres robót ma być bardzo szeroki. To nie tylko wymiana podkładów i torów, ale także przebudowa przejazdów i peronów, a nawet obiektów inżynieryjnych. W rezultacie czas przejazdu między Suchą a Żywcem ma wynosić nie około 80 minut, a zaledwie 39 minut i tym samym podróż pociągiem stanie się konkurencyjna dla transportu autobusowego i indywidualnego.
- Czekałem na to 19 lat. Wybrano wariant W1a, czyli wraz z odbudową krzyżówki w Hucisku, którą zlikwidowano w 2000 roku zupełnie nie wiem dlaczego. To w zasadzie 19 lat i 3 miesiące, bo tyle minęło od spotkania w biurze posłanki Haliny Talagi - mówił na sesji radny Wit Mateusz Sarlej, który od lat podejmuje działania na rzecz przywrócenia świetności linii. Wspomniał, że 19 lat temu mówiono o likwidacji linii, a jedynie nie wiedziano, co zrobić z nasypem. – Zastanawiano się czy puścić po nim ścieżkę rowerową, postawić słupy energetyczne. Pojawił się nasz sprzeciw i działania aby linii nie zlikwidowano. Potem, drugim etapem były roboty cząstkowe, bo tory nie trzymały się już z podkładami. Trzeci okres to rewitalizacja – kontynuował radny.
Wit Mateusz Sarlej podkreślił, że szczęściem dla linii było to, że walka o jej istnienie odbywała się ponad podziałami politycznymi. Angażowała się w nie zarówno Beata Szydło, jak i Janusz Chwierut, Leszek Murzyn, Stanisław Rydzoń i Marek Polak, a zatem politycy z różnych formacji politycznych. Radny przywołał też osoby radnego Jana Woźnego oraz Włodzimierza Zembola z PLK, który był „moderatorem i twórcą”. – Początkowo nasze działania były spontaniczne. Potem powstało Stowarzyszenie „Kolej Beskidzka”. Dziś zaświeciło słonce dla linii Sucha – Żywiec – nie krył radości Wit Mateusz Sarlej.
Na razie nie wiadomo ile kosztować będzie rewitalizacja linii. W kuluarach pojawiła się kwota 220 mln zł, ale będzie ona znana dopiero po rozstrzygnięciu przetargu. Wspomniane Stowarzyszenie „Kolej Beskidzka” podkreśla, że lokalne samorządy, a także PKP PLK poniosły już konkretne koszty przygotowania dokumentacji tego ważnego dla całego regionu projektu. Studium Wykonalności opracowane już wcześniej kosztowało prawie 1,5 mln zł brutto, z czego 210 tys. zł przekazały Starostwo Powiatowe w Żywcu, Miasto Żywiec, Gmina Świnna, Gmina Jeleśnia, Gmina Stryszawa, Miasto Sucha Beskidzka i Starostwo Powiatowe w Suchej. A całość została zagwarantowana przez PKP Polskie Linie Kolejowe SA. Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego natomiast za przygotowanie obowiązkowej dokumentacji ze studium planistyczno-prognostycznym zapłacił 333 tys. zł netto, z czego 83 tys. zł to kwota wsparcia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. - Z uwagi między innymi na powyższe projekt ten powinien zostać doprowadzony do pełnej realizacji – puentuje w mediach społecznościowych Stowarzyszenie „Kolej Beskidzka”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie