Nowelizacja ustawy energetycznej wprowadza zmiany w taryfach: co to oznacza dla gospodarstw domowych?

23 kwietnia 2025 roku Sejm przyjął nowelizację ustawy o ochronie odbiorców energii, wprowadzając istotne zmiany w systemie taryf za prąd. Nowelizację szybko zaakceptował Senat bez poprawek i obecnie oczekuje ona na podpis prezydenta. Kluczowym elementem nowych przepisów jest przesunięcie terminu wprowadzenia nowych taryf z 1 lipca na 1 października 2025 roku. Oznacza to, że obecna maksymalna cena energii – 500 zł za MWh netto (621,20 zł brutto) – będzie obowiązywać przez całe lato.

Decyzja o opóźnieniu wejścia nowych stawek wynika z potrzeby dostosowania ich do aktualnych warunków rynkowych. Ceny hurtowe energii na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) spadły w ostatnich miesiącach do poziomu 400–500 zł za MWh, czyli znacznie poniżej zamrożonej ceny obowiązującej w 2024 roku (622 zł/MWh). Rząd chce, by spółki energetyczne uwzględniły ten spadek, składając nowe wnioski taryfowe do Urzędu Regulacji Energetyki (URE) – teraz mają na to czas do 31 lipca, zamiast pierwotnie do 30 kwietnia.

Co to oznacza dla gospodarstw domowych?

Obecna cena 500 zł/MWh netto będzie obowiązywać do 30 września 2025 roku dla wszystkich gospodarstw domowych, niezależnie od zużycia. Według danych URE, przeciętne gospodarstwo w taryfie G11 (88% gospodarstw) zużywa około 1,8 MWh rocznie. Przekłada się to na miesięczny rachunek za energię (bez opłat dystrybucyjnych) na poziomie około 93,18 zł brutto. Dodatkowe opłaty dystrybucyjne zwiększają tę kwotę o kilkadziesiąt złotych miesięcznie.

Nowe taryfy, obowiązujące od 1 października 2025 roku, mogą przynieść realne obniżki. Jeśli przedsiębiorstwa zaproponują ceny zbliżone do obecnych cen hurtowych, rachunki mogą spaść. Przykładowo, przy cenie 450 zł/MWh netto (558 zł brutto), roczny koszt energii przeciętnego gospodarstwa zmniejszyłby się o około 112 zł brutto w porównaniu do obecnych stawek.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska ostrzega jednak, że bez zamrożenia cen wzrost rachunków mógłby wynieść nawet 27%. Dlatego kluczowe będzie, czy nowe taryfy rzeczywiście odzwierciedlą spadające ceny na rynku hurtowym.

Jak można oszczędzać już teraz?

Gospodarstwa domowe mogą obniżyć rachunki poprzez zmianę taryfy na wielostrefową, np. G12 lub G12w, w której energia w godzinach nocnych lub weekendowych jest tańsza. Według analiz portalu WysokieNapiecie.pl, takie zmiany mogą dać oszczędności od 10 do nawet 100 zł miesięcznie. Kluczowe jest dostosowanie zużycia – np. pranie, zmywanie czy ładowanie samochodów w tańszych godzinach.

Od sierpnia 2025 roku dostępne będą także taryfy dynamiczne, w których cena zmienia się co 15 minut w zależności od rynku. Wymagają one jednak posiadania inteligentnych liczników, które mają być powszechnie dostępne do 2030 roku.

Co z bonem energetycznym?

W 2024 roku około 3,5 mln gospodarstw skorzystało z bonu energetycznego (300–1200 zł rocznie). Niestety, projekt jego kontynuacji na 2025 rok, zakładający podwojenie stawek (600–2400 zł), wciąż nie został zatwierdzony. Brak bonu może szczególnie dotknąć mniej zamożne rodziny po 30 września 2025 roku.

Polityczny kontekst decyzji

Zmiany wprowadzono tuż przed wyborami prezydenckimi, co wywołało pytania, czy decyzja o opóźnieniu taryf to realna pomoc dla konsumentów, czy raczej manewr polityczny. Niezależnie od intencji, nowe przepisy wpisują się w szerszą strategię rządu polegającą na ochronie gospodarstw przed skutkami kryzysu energetycznego, w tym wojny w Ukrainie.

W latach 2022–2024 Polska wydała miliardy złotych na zamrożenie cen energii. W 2025 roku na utrzymanie maksymalnej ceny przewidziano kolejne 5,4 mld zł.

Co dalej?

Po 30 września 2025 roku przyszłość wsparcia energetycznego pozostaje niepewna. Rząd może zdecydować się na nowe formy pomocy lub pozostawić rynek bez interwencji. Jednak rozwój odnawialnych źródeł energii i modernizacja infrastruktury mogą w dłuższej perspektywie przyczynić się do stabilizacji cen i zapewnienia większej przewidywalności dla odbiorców.