Ratownicy GORR nie mieli czasu na odpoczynek

Długi weekend majowy był dla jednym czasem beztroskiego wypoczynku, a dla ratowników GOPR okresem wytężonej pracy. W sumie ratownicy Grupy Beskidzkiej interweniowali w 12 wypadkach.

W sobotę w Grojcu podczas Wiosennego Festiwalu Biegowego organizowanego przez MOSiR Żywiec, młody mężczyzna zasłabł na ostatnim podbiegu pod szczytem Grojca. Pierwszej pomocy udzielili mu inni biegacze, którzy wezwali ratowników GB GOPR zabezpieczających bieg. Po dotarciu na miejsce i udzieleniu niezbędnej pomocy, mężczyzna został przetransportowany pod amfiteatr w Żywcu, gdzie oczekiwał Zespół Ratownictwa Medycznego.

Dzień później (1 maja) na Żarze doszło do dwóch poważnych zdarzeń z udziałem rowerzystów. W pierwszym wypadku na trasie Air Line urazu głowy, klatki piersiowej i kończyny górnej doznał 35-letni mężczyzna. Po zabezpieczeniu urazów został przetransportowany pod dolną stację kolei, gdzie oczekiwała na niego załoga karetki pogotowia. Ratownicy udzielali również pomocy rowerzyście, który na tej samej trasie w wyniku upadku doznał urazu klatki piersiowej, kończyny górnej, a ponadto podejrzewano u niego także uraz kręgosłupa. Mężczyzna po udzieleniu pomocy medycznej został przejęty przez Zespół Ratownictwa Medycznego.

Tego samego dnia w godzinach popołudniowych do Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku dotarła informacja o kobiecie potrzebującej pomocy poza szlakiem. Znajdowała się w rejonie Wielkiego Cisowego, gdzie w wyniku pośliźnięcia się doznała urazu w obrębie stawu skokowego. Dokładną lokalizację wypadku ratownicy ustalili dzięki aplikacji Ratunek, którą polecili zainstalować parze turystów. Kobieta po zabezpieczeniu urazu została przetransportowana do centrum Brennej, gdzie dalszą opiekę przejął ZRM.

W poniedziałek (2 maja) o 11.45 ratownicy dyżurujący na Markowych Szczawinach otrzymali zgłoszenie o kobiecie z urazem kończyny dolnej. Poszkodowana znajdowała się w rejonie Przełęczy Brona, a zatem stosukowo blisko Schroniska na Markowych Szczawinach. W kierunku kobiety niezwłocznie wyruszył ratownik przebywający w tym czasie na patrolu w rejonie Złotnicy. Z pomocą wyruszyli również dyżurni ze stacji ratunkowej. Po dotarciu na miejsce wypadku okazało się, że konieczna jest ewakuacja ratowanej przy pomocy technik linowych na noszach SKED. Do działań przyłączył się pracownik Babiogórskiego Parku Narodowego, wykonujący w pobliżu swoje obowiązki służbowe, a prywatnie będący również ratownikiem Grupy Beskidzkiej GOPR. Po udzieleniu pomocy, poszkodowana została ewakuowana na Markowe Szczawiny i zwieziona do Zawoi Markowej. W dalszą drogę już samochodem udała się z mężem. Ratownicy zalecili jej skontaktowanie się z lekarzem.

W poniedziałek działania prowadzono także w rejonie Potrójnej w powiecie wadowickim. O 20:30 ratownik pełniący dyżur nocny w CSR przyjął zgłoszenie od dwóch turystów spędzających długi weekend w Chatce pod Potrójną, którzy po całodziennej wycieczce wracali na nocleg. Jednemu z nich w dotarciu do celu, pomimo odpowiedniego przygotowania sprzętowego i kondycyjnego, przeszkodził silny ból brzucha. Towarzysz wycieczki zabezpieczył kolegę termicznie i zadzwonił po pomoc. Ich dokładną lokalizację (poza szlakiem turystycznym) udało się ustalić dzięki koordynatom wysłanym przez aplikację Ratunek. Zespół ratowników z CSR (w tym ratownik medyczny) dotarł do turystów i udzielił pierwszej pomocy poszkodowanemu, a następnie przetransportował go do Targanic, gdzie dalszą opiekę medyczną przejął Zespół Ratownictwa Medycznego.

We wtorek o godz. 14.55 do CSR w Szczyrku dotarło zgłoszenie o wypadku turystyki na czarnym szlaku Rycerzowa - Soblówka, która w wyniku poślizgnięcia doznała urazu kończyny dolnej. Na miejsce wypadku udał się zespół ratowników, którzy po zabezpieczeniu urazu przetransportowali poszkodowaną do Soblówki, skąd wraz z rodziną oddaliła się transportem prywatnym.