Góral mówi pas. Był awans, jubileusz, a teraz klapa

Przed niespełna rokiem żywiecki Góral świętował hucznie jubileusz 65-lecia istnienia, który seniorzy klubu uświetnili awansem do IV ligi. Dziś w klubie panują minorowe nastroje. Właśnie oficjalnie ogłosił, choć mówiło się już o tym od kilku tygodni, że seniorzy nie przystąpią do rundy rewanżowej.

W IV-ligowej rzeczywistości ekipa z browarnego miasta nie mogła się odnaleźć. Jeszcze w trakcie rundy jesiennej z zespołem pożegnał się Bartosz Woźniak, uznając, iż zespół stać na więcej niż ostatnie miejsce w stawce. Filip Kasiński prochu też nie wymyślił, choć pod jego wodzą Góral wywalczył kilka punktów. Jednak i on w przerwie zimowej rozstał się z drużyną. Co prawda przygotowania do rundy rewanżowej ruszyły, ale szybko skład zaczął się sypać, a częściej niż o szukaniu zmienników zaczęto mówić czy w ogóle warto.

No i stało się. Zarząd Klubu Sportowego Góral Żywiec oficjalnie poinformował, że wycofuje z rozgrywek IV ligi drużynę seniorów. Na wstępie podziękował wszystkim osobom, przedsiębiorstwom oraz instytucjom, które wspierały klub w walce o awans do IV ligi oraz przystąpieniu do tych rozgrywek. Wyjaśnił, że decyzja o wycofaniu się spowodowana jest dwoma czynnikami. Pierwszy to obecna sytuacja gospodarcza w kraju, czyli ciągły wzrost cen gazu i prądu (klub obowiązują nas stawki dla przedsiębiorstw). Druga to odejście kluczowych zawodników. Zaznacza, że klub utrzymuje budynek klubowy oraz obiekty sportowe. Do tego dochodzi szereg innych wydatków: koszty związane z obsługą księgową, wypłaty trenerów, wynajmem obiektów sportowych dla grup młodzieżowych i pozostałych sekcji oraz koszty związane z transportem zawodników na mecze, nie wymieniając innych mniejszych należności, które trzeba opłacać. Kolejne wysokie koszty utrzymania IV ligi to opłaty związkowe, transferowe, sędziowskie czy też wystawiane bez poważniejszych uzasadnień kary.

Klub informuje, że nie jest w stanie zastąpić ubytków kadrowych zawodnikami z zewnątrz, którym trzeba byłoby zapłacić spore wynagrodzenia. Podkreślono, że Góral nie będzie podążał drogą innych klubów z Żywiecczyzny, które -według żywczan- przepłacają zawodników grających na amatorskim poziomie w niższych ligach. Kilka przykładów z poprzednich lat dobitnie pokazało, że ta droga bywa krótka. Nie dostrzeżono także sensu w wystawianiu samych juniorów i ponoszeniu wysokich kosztów związanych z grą w IV lidze, tylko po to, aby zaspokoić ambicje i dograć sezon do końca.

Jednocześnie zauważono, że w Góralu Żywiec na treningi grup młodzieżowych uczęszcza blisko sto dzieciaków. Do tego dochodzą zawodnicy sekcji boksu oraz podnoszenia ciężarów. W tym miejscu warto zaznaczyć, że Góral Żywiec nie pobiera opłat za treningi. Decyzja o wycofaniu drużyny seniorów, to zapewnienie rozwoju dla dzieci i młodzieży w klubie. - Nie mamy zamiaru w połowie roku stanąć przed dylematem czy stać na dalsze funkcjonowanie i rozwój tych grup. Wracamy pamięcią do czasu kiedy rozpoczynaliśmy projekt związany z powstaniem grup młodzieżowych sekcji piłki nożnej. Spotkaliśmy się wtedy z wieloma krytycznymi głosami, że to nie ma sensu itp. Dla nas to była jedna z lepszych decyzji jakie podjęliśmy. Teraz tak naprawdę widać jak duży rozwój udało zrobić się z dzieciakami. W związku z tym zgłosiliśmy do rozgrywek kolejną drużynę – będzie to piąta grupa, która weźmie udział w oficjalnych rozgrywkach. Do tego planujemy otwarcie nowej sekcji kickboxingu. Decyzja o wycofaniu jest bardzo trudna, ale pozwoli nam zaoszczędzić środki finansowe, które przeznaczymy na rozwój sportowy oraz infrastrukturę obiektów – czytamy w mediach społecznościowych

Władze Górala nie mówią, że seniorzy na zawsze znikają z piłkarskiej mapy Polski. Żywczanie już jesienią chcą wrócić do walki, ale zgodnie z regulaminem będą mogli to uczynić w A klasie. - Dla nas to żaden wstyd grać w takiej lidze. Chcemy rozwijać struktury grup młodzieżowych, aby drużynę seniorów zasiliło jak najwięcej wychowanków. Na takim podejściu chcemy stawiać przyszłość drużyny seniorów. Czasami w życiu trzeba podejmować trudne decyzje i zrobić krok w tył, aby później zrobić dwa do przodu – przekazuje żywiecki klub.