Orzeł nie poszedł za ciosem. Piast podciął mu skrzydła

Po bardzo dobrym spotkaniu w niedzielę z LKS Czaniec czwartoligowy Orzeł Łękawica gościł dziś w Gliwicach. Rezerwy miejscowego Piasta nie były wyraźnie lepsze, ale na pewno zdecydowanie bardziej skuteczne od podopiecznych Marcina Osmałka.

Na papierze niewątpliwie faworytem byli gospodarze. Jednak goście, zgodnie z niedzielnymi zapowiedziami szkoleniowca, nie tylko nie zamierzali się położyć i czekać na najniższy wymiar kary, jak i byli dobrze przygotowani fizycznie do tego spotkania. I pierwsza połowa wyraźnie to pokazała. Zawodnicy Orła nie kalkulowali. Grali swoje i raz po raz przeprowadzali akcje. Najlepsze okazje do zdobycia bramki mieli Robert Mrozek i Szymon Byrtek. Niestety, jak to bywa w futbolu niewykorzystane okazje zemściły się i to dwa razy. – My graliśmy w piłkę, a rywale wyprowadzili dwie składne akcje i zdobyli dwie bramki – nie kryli rozczarowania wynikiem piłkarze z Łękawicy.

Paradoksalnie po zmianie stron spisywali się już dużo gorzej, ale mimo to zdołali zdobyć gola. Wyprowadzili akcję prawą stroną i po przerzucie piłki na lewą flankę akcję wykończył Szymon Byrtek. Tyle tylko, że było to już trafienie na 1:3, a na dodatek rezerwy Piasta pokusiły się potem o jeszcze jednego gola.

W sobotnie popołudnie Orzeł na własnym stadionie podejmie Drzewiarza Jasienica, który na pewno jest dużo łatwiejszym rywalem niż gliwiczanie. Można zatem liczyć, że łękawiczanie powiększą swój dorobek punktowy, co pozwoli im umocnić się w środku stawki.

Piast II Gliwice – Orzeł Łękawica 4:1 (2:0)
Bramka dla Orła: Sz. Byrtek
Orzeł: Ł. Byrtek, Krasny, Studencki, Piórecki, Sz. Byrtek, Małolepszy (85’ Radwaniak), Pośpiech (72’ Ł. Widuch), Olszowski, M. Widuch (75’ Ł. Mrózek) Michalec (65’ Świniański), R. Mrózek.