Po weekendzie w okręgówce została tylko walka o awans

Bez niespodzianek. Tak można jednym zdaniem napisać o 28. serii gier w skoczowsko-żywieckiej okręgówce. No chyba, że za taką należy uznać wygraną Metalu Węgierska Górka z LKS Leśna…

O meczach lidera – Błyskawicy Drogomyśl i wicelidera – Tempa Puńców trudno się rozpisywać. Obie drużyny, które prowadzą korespondencyjny pojedynek o awans do IV ligi pewnie, wysoko wygrały swoje mecze (Błyskawica pokonała Skałkę, a Tempo rozgromiło Piasta) i tym samym na szczycie zostało zachowane status quo.

Z punktu widzenia kibiców w powiecie żywieckim potyczki czołowej dwójki miały takie znaczenie, że drogomyślanie rywalizowali ze Skałką Żabnica, czyli drużyną o niepewnej przyszłości. Dlaczego? Ano dlatego, że formalnie z V ligi spadają dwie drużyny. Tyle tylko, że wciąż nie wiadomo czy i gdzie do zmagań przystąpi Góral Żywiec, który w przerwie zimowej wycofał się z rozgrywek czwartoligowych. Gdyby został dokooptowany do okręgówki, to miejsce dla niego musiałby zrobić 14 drużyna w stawce, a tą jest aktualnie Skałka. Mało tego żabniczanie wciąż nie są pewni, że utrzymają tę lokatę.

W sobotnie popołudnie Skałka mogła stracić zajmowane miejsce na rzecz LKS Leśna. Wszak beniaminek mierzył się z najsłabszym w stawce Metalem Węgierska Górka. Okazało się jednak, że choć ma na koncie nie nieco więcej punktów, to gospodarze przed nim się nie położyli. Odnosząc wygraną 2:1 – jak wydaje się- przesądzili o spadku drużyny z Leśnej do A klasy. Bo przed nią już tylko piłkarskie Himalaje (Tempo Beskid Skoczów, GKS Radziechowy-Wieprz).

Przechodząc do zespołów z powiatu żywieckiego walczących o wyższe lokaty, to nie zawiodły Fiodory. Na własnym boisku nie dały szans LKS Pogórze. Można przy tym napisać, że przeprowadziły w tym meczu dwa falowe ataki, które przyniosły im cztery bramki. Dwukrotnie bowiem potrzebowały kilkudziesięciu sekund, aby cieszyć się ze zdobycia dwóch bramek.

O końcu sezonu myślą już w Pietrzykowicach. Tym razem Bory bezbramkowo zremisowały ze Spójnią Zebrzydowice. I wynik może sprawiedliwy, bo mecz nie zachwycił i był typowym spotkaniem o środek pola. Niemniej to gospodarze stworzyli sobie bardziej klarowne okazje do zdobycia bramki. Paweł Duraj ostemplował jednak poprzeczkę, a Mikołaj Pindel wykazał się niedokładnością, mając na nodze piłkę meczową.

Cenne trzy punkty wywiozła ze Strumienia Podhalanka. Gospodarze postawili bowiem gościom duży opór.  Co prawda w 21 min. nie upilnowali Patryka Semika. Po pół godzinie gry wyrównali za sprawą Marcina Urbańczyka. Jednak ostatnie słowo należało do gości. Gola na wagę wygranej zdobył Jakub Urbaś.   

Dobrą formę na wiosnę potwierdziła Soła. Rajczanie (po bramkach Tomasza Franusika i Damiana Sanetry) pokonali i to na wyjeździe żywiecką Koszarawę, którą stać było tylko na jednego gola (Rafał Piecha). Dzięki tej wygranej Soła dogoniła już Bory Pietrzykowice i na finiszu rozgrywek postara się je wyprzedzić. Obecnie ustępuje im jedynie wskutek gorszego bilansu meczów bezpośrednich.

GKS Radziechowy-Wieprz – LKS Pogórze 4:1 (4:0)
Bramki: M. Zuziak (10’), M. Byrtek (11’), J. Knapek (39’), J. Pieterwas (40’) – S. Juroszek (79’)

Błyskawica Drogomyśl – Skałka Żabnica 4:1 (4:0)
Bramki: Koczur (14’, 25’), Pastuszak (25’), Rychlik (40’ – k.) – Szwarc (87’)

Bory Pietrzykowice – Spójnia Zebrzydowice 0:0

Metal Węgierska Górka – LKS Leśna 2:1 (1:0)
Bramki: D. Pawlus (14’), S. Kuras (68’) – R. Widuch (47’)

Koszarawa Żywiec – Soła Rajcza 1:2 (0:1)
Bramki: R. Piecha (77’) - D. Sanetra (10’), T. Franusik (48’)  

Beskid Skoczów – WSS Wisła 3:1 (2:1)
Bramki: D. Szczęsny (3’17’), K. Surawski (74’) – D. Mazurek (36’)

Wisła Strumień – Podhalanka Milówka 1:2 (0:1)
Bramki: M. Urbańczyk (51’) – P. Semik (21’), J. Urbaś (71’)

Tempo Puńców – Piast Cieszyn 6:1 (5:1)
Bramki: T. Stasiak (3’, 44’), M. Rucki (32’), R. Adamek (35’, 88’), D. Okraska (45’) – samobójczy (15’)

Źródło: PZPN